1993, CD Buda Records 92596-2
Czterdzieści pięć minut rumuńskiej lub - jeśli tak ktoś woli - mołdawskiej muzyki, nagranej w Kiszyniowie przez tamtejszą supergrupę firmowaną nazwiskiem altowiolisty Anatola Ştefăneţa. Na płycie jest wszystko, co charakterystyczne dla tej muzycznej krainy; postrzępione rytmicznie sîrby w brawurowych tempach przenikają w hory. Pozornie tylko uspokaja powolna i melodyjna, ale jak zwykle tajemnicza doina. Instrumentarium także bardzo typowe - cymbały, na? (czyli rumuńska fletnia Pana) i kobza obok powszechnie znanych - kontrabasu, akordeonu, klarnetu i sekcji smyczków. Wszystko bardzo na miejscu z wyjątkiem solisty. Jest coś niezwykłego w brzmieniu jego instrumentu. Być może sprawia to sam fakt, że jest to altówka a nie, zwykle wydawałoby się, niezastąpione w tej roli - skrzypce. Przytłumione, ciemne brzmienie łamie kanon tradycyjnej muzyki rumuńskiej. W żaden sposób nie współgra według mnie atmosfera muzyki Ştefăneţa z otwartą, zieloną przestrzenią wierzchowin Mołdowy. To raczej dźwięki bajkowego lasu, mrocznej puszczy, czasem tylko pozwalającej na promień słońca. Lubię powracać do tej muzyki. Na koniec - z przykrością trzeba stwierdzić, że wydawnictwo to jest raczej niedostępne dla potencjalnego nabywcy. |
1993, CD Buda Records 92596-2
Czterdzieści pięć minut rumuńskiej lub - jeśli tak ktoś woli - mołdawskiej muzyki, nagranej w Kiszyniowie przez tamtejszą supergrupę firmowaną nazwiskiem altowiolisty Anatola Ştefăneţa. Na płycie jest wszystko, co charakterystyczne dla tej muzycznej krainy. |