9. Land Art Festiwal

Tematem tegorocznego spotkania był „Ogród”. Subiektywna wizja artystów z Litwy, Holandii, Japonii i Polski dała uczestnikom szansę na spektakularną podróż w głąb magicznych łąk, lasów, otwartych przestrzeni, starorzecza czy też sterylnie pozyskanych zapachów mchów oraz innych gromad miejscowych roślin.
Wernisaż podzielony był na dwie odsłony. Pierwsza miała miejsce na łąkach wokół wsi Stare Bukowice – dawnych rozlewiskach rzeki Bug. Druga odbyła się na terenach zielonych Zamku Biskupiego w Janowie Podlaskim. Kuratorzy Barbara Luszawska, Jarosław Koziara i Marta Ryczkowska 13 lipca zabrali nas w podróż przez ten ogród.
Pracą otwierającą cykl magicznych ogrodów była realizacja Bettiny Bereś „Ogród wspomnień”. Artystka, opierając się na opowieściach osiadłej ludności Starych Buczyc, wyznaczyła swój własny szlak sześciu najważniejszych punktów opowiadań. Każdy z nich prowadził nas inną trasą, dzięki temu zwiedzający przechodził przez zupełnie nową warstwę ogrodu. Lokalizacje tak dobranych ścieżek pozwalały nam samotnie zwiedzać okoliczne zakątki lasu, pastwisk. Co najważniejsze, czytając legendę danego miejsca, mogliśmy poczuć się jak rdzenny mieszkaniec wsi, który od dziecka zna wszystkie najciekawsze historie własnej miejscowości. Swoisty spacer to rodzaj kontemplacji ogrodu wewnętrznego całej zbiorowości oraz zastanego kręgu kulturowego. Szlak, który powstał, jest fizycznym zapisem historii mieszkańców, skłaniającym do refleksji nad ich opowieścią .
Kolejnym przystankiem był efemeryczny performance, połączony z instalacją „Ogród zabaw” Zuzanny Sadowej. Artystka ubrana w czerwoną sukienkę przemierzała pofałdowane połacie pola, uformowane przez tutejszą rzekę. Szła w kierunku widowni, na przemian pojawiała się i znikała, przywodząc na myśl zachodzące słońce. Punktem zwrotnym było pozostawienie przez autorkę białego kamienia, który stał się zaproszeniem do podróży jej śladami.
Tegoroczna odsłona festiwalu zaowocowała również interaktywną pracą Tomasza Domańskiego, nawiązującą do pługu. Ogromny cyrkiel „Kierat medytacji” (na zdjęciu) tworzył idealne okręgi. Artysta skonstruował go ze starych części maszyn rolniczych.
Warto również wspomnieć o konstrukcji „Graniczny pokój herbaciany” – szałasie autorstwa Daisaku Ueno z Japonii. Artysta zadebiutował nad rzeką. Niezwykle precyzyjnie wykonana konstrukcja, ulokowana nad brzegiem Bugu, była idealnym miejscem pogranicznych spotkań, miejscem postoju lub obserwacji.
Na wystawie zobaczyć też można było prace, które były na pozór mniej związane z ogrodem bądź też land artem sensu stricto.
Jedną z takich realizacji było drzewo Jarosława Koziary, który postanowił przetworzyć swoją instalację z zeszłorocznej odsłony Open City. Powstałą pracę zatytułował „Drzewo Gorejące”. Składała się z przytwierdzonych do drzewa lamp w kształcie płomieni. Opowiadała o możliwym scenariuszu dla świata, w którym żyjemy.
Kolejną realizacją o odmiennym charakterze była „Bez tytułu. Instalacja olfaktoryczna”. To postapokaliptyczna wizja Przemka Branasa, działanie site-specific w jednym z wnętrz Zamku Biskupiego. Twórca odszukał przestrzeń łączącą nowoczesny, świeży, surowy styl budynku z odsłoniętymi fragmentami zabytkowej konstrukcji. Całość udekorował opowieścią skomponowaną z zapachów i starannie wyselekcjonowanych obiektów, na które natrafił w okolicy.
Land Art Festiwal to nie tylko prezentacje wizualne. Podczas imprezy odbywały się również warsztaty dla dzieci, koncerty, warsztaty kulinarne, wykłady filozoficzne oraz pokazy kina plenerowego. Oczywiście, większość prac wciąż można zobaczyć, do czego serdecznie zachęcam.

Jerzy Norkowski,
performer, artysta sztuki video-art, absolwent malarstwa na Wydziale Artystycznym UMCS, w latach 2015–2019 Prezes Fundacji Towot Squat Roberta Kuśmirowskiego.

Skrót artykułu: 

Tematem tegorocznego spotkania był „Ogród”. Subiektywna wizja artystów z Litwy, Holandii, Japonii i Polski dała uczestnikom szansę na spektakularną podróż w głąb magicznych łąk, lasów, otwartych przestrzeni, starorzecza czy też sterylnie pozyskanych zapachów mchów oraz innych gromad miejscowych roślin.

Fot. E. Dzemski

Dział: 

Dodaj komentarz!