wieś

Krajobraz jako dziedzictwo wsi Sacrum

157 (6 2021) Autor: Karolina Czajkowska Dział: Z tradycji To jest pełna wersja artykułu!

Ostatnio mówi się o bardzo energicznym rozwoju wsi. Chcą one niekiedy materialnie dorównać miastom, co można już zauważyć. Nowo powstałe domy często nie różnią się niczym od tych w dużych miejscowościach. Wiejskie podwórka z drewnianym płotem zostały zastąpione przez ogrody zaprojektowane w nowoczesnym stylu, a ogrodzenia zmieniły się w betonowe prefabrykaty. To samo dotyczy architektury. Zaburza to jednak harmonię z otaczającą przyrodą, która jest niezaprzeczalnym atutem wsi oraz tym, o co metropolie uporczywie zabiegają.

Kościół w Ciążeniu fot. M. Majdecki / Wikimedia

Złowrogie O! Antropologia samogłosek

142 (3 2019) Autor: Anna Kapusta Dział: Pocztówka To jest pełna wersja artykułu!

W czasie jednej z wielu rozmów swobodnych, które przeprowadziłam w lipcu 2017 roku w Wołowicach, moja siedemdziesięciotrzyletnia Rozmówczyni opowiedziała mi o złowrogiej samogłosce O! Z dzieciństwa zapamiętała, że wykrzyknięcie O! w reakcji na małe dziecko lub młode zwierzę traktowane było jako gest szkodzenia. Złowroga samogłoska O! miała więc funkcję złośliwego, przewrotnego komplementu, który stawał się przekleństwem. Kobieta zwróciła uwagę na to, że intencja wypowiadającego owo O! nie musiała być zła, a więc osoba artykułująca samogłoskę mogła zaszkodzić bez woli szkodzenia. Dlaczego akurat polska samogłoska o nacechowana została w tym przekazie złowrogo?

Fot. K. Niemkiewicz

Opowieść o lęku Krowa

140-141 (1 2019) Autor: Anna Kapusta Dział: Pocztówka To jest pełna wersja artykułu!

Władysława opowiedziała mi swoją historię w osiemdziesiątym ósmym roku życia, w dniu 3 sierpnia 2017 roku. Żar lał się z nieba, a przez uchylone drzwi do kuchni wpadały mdlejące muchy. Zupełnie jak wtedy, w lecie 1942 roku. Władzia była wiejską dziewczynką. W domu bywało ciężko, więc biegała do Rajchelki, bezdzietnej Żydówki i mełła dużym, drewnianym młynkiem kawę i pieprz. Robiła to po kryjomu, bo Niemcy zabrali wszystkie młynki z żydowskiego sklepiku.

Fot. K. Niemkiewicz

Wiejskie bicie O przemocy

138 (5 2018) Autor: Anna Kapusta Dział: Pocztówka To jest pełna wersja artykułu!

W maju 2012 roku w jednej z lubelskich wsi usłyszałam opowieść o tym, jak pewna kobieta (babcia) zamordowała noworodka (swą wnuczkę lub wnuka) w dniu jego narodzin. Rzecz miała miejsce w latach 80. XX wieku. A było to tak. Młoda dziewczyna, córka owej dzieciobójczyni, zaszła w nieślubną, czyli panieńską ciążę. Fakt ten ukrywała aż do momentu rozwiązania, które nastąpiło w oborze jej sąsiadki. W bliżej nieznanych mojej Rozmówczyni okolicznościach zbrodni dokonała babka noworodka, od razu po akcie rozwiązania zabijając dziecko.

Fot. K. Niemkiewicz

W poszukiwaniu współczesnej wsi Wiersz wiejski

137 (4 2018) Autor: Maciej Froński Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

Muza mnie ostatnio nie rozpieszcza (a może to po prostu mój wątły talent poetycki powoli się wypala), za to zostałem niedawno jurorem konkursu na „Wiersz Wiejski”, ogłoszonego na portalu poemax.pl. Oprócz mnie w jury zasiadła Zyta Bętkowska, poetka z Długiego pod Sanokiem, zdobywczyni pierwszej nagrody w XIII Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Złoty Środek Poezji” na najlepszy poetycki debiut książkowy roku 2016, oraz Janusz Radwański, folkowy basista i harmonijkarz ludowy z Kolbuszowej Górnej, współtwórca audycji „Wszystko jest folkiem” w Radiu Studnia, zdobywca drugiej nagrody w III Konkursie na Pieśń Dziadowską Nową, na co dzień pracownik Działu Etnograficznego Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Z korespondencyjnych obrad jury postaram się zdać sprawę Czytelnikowi „Pisma Folkowego”.

Fot. M. Froński: Chata z Obroczy

O wypędzaniu bólu zęba Dziecko do stajni!

133 (6 2017) Autor: Anna Kapusta Dział: Pocztówka To jest pełna wersja artykułu!

Opowieść o tym, jak w podkrakowskich Wołowicach jeszcze w późnych latach 40. radzono sobie z bólem zęba u dziecka, przekazał mi kilka lat temu mój, obecnie siedemdziesięciotrzyletni, tato. Miało być tak. Mały chłopiec cierpiał z powodu bolącego go uporczywie zęba. Dziecko krzyczało. Bezradni rodzice (bo dentysta był przecież niedostępny) postanowili „wypędzić ból na gnój” w stajni. To znaczy, że zamknięto tam wrzeszczącego chłopca.

Fot. K. Niemkiewicz

Pies wiejski. O sile niemocy Pocztówka

131 (4 2017) Autor: Anna Kapusta Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

Nieodłącznym elementem polskiego pejzażu terenowego, czyli imaginarium wsi, są wyskakujące na główne, publiczne drogi psy. Spotkanie ze szczekającym i doskakującym do nóg psem to jeden element pejzażu – realnego i symbolicznego, drugim jest – rzadka, ale zdarzająca się jednak – rozmowa z właścicielem zwierzęcia. Po pierwsze, od właściciela zawsze dowiemy się, że „pies nie gryzie”, nawet jeśli dokładnie wiemy, iż ten właśnie pokąsał konkretne, znane nam osoby. Po drugie, przy odrobinie osobistego dystansu i treningu umiejętności terenowych, wprawne oko badacza zauważy błysk tryumfu w oku zagadniętego właściciela.

fot. K. Niemkiewicz