przyśpiewka

Jeden kieliszeczek nie doleci do kiszeczek Felieton. Grzegorz Józefczuk

168 (5 2023) Autor: Grzegorz Józefczuk Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Wędrowaliśmy kiedyś po zakamarkach Lublina – ja z trzema zacnymi kolegami, osobowościami oryginalnymi, znanymi w mieście. Jeden był profesorem, drugi artystą, trzeci dyrektorem. Chodziliśmy śladami przeszłości, starając się dotrzeć do miejsc, w naszym mniemaniu, historycznych, ale co ważniejsze legendarnych – by je zobaczyć, dotknąć oraz puszczać wodze fantazji o tym, co kiedyś musiało się tutaj dziać. Tak dotarliśmy pod mur zakonu sióstr urszulanek, dawnej brygidek, od strony ulicy Dolnej Panny Marii – pod tak zwaną basztę wodną. Czworokątną, kamienną wieżę wzniesiono około roku 1564 w najwyższym wówczas miejscu Lublina. Dziś jest jedynym zachowanym artefaktem staropolskiego wodociągu miejskiego, dostarczającego niegdyś wodę do centrum miasta drewnianymi rurami z oddalonego o prawie cztery kilometry stawu Wrotkowskiego. U podnóża baszty działał rurmus, urządzenie pompujące wodę do znajdującej się wysoko skrzyni, z której, dzięki sile grawitacji, spływała ona do studzien na Starym Mieście i przy okolicznych kościołach. Rzecz jasna, nie ma już śladu po rurmusie, ale on przecież tam był. Dla nas ważne było, że w roku 1928 basztę wodną sfotografował sam wielki poeta Józef Czechowicz. Przypomniało mi się wtedy, że dawno temu jeździłem z mamą do ogrodu urszulanek (w których szkole się uczyła) po kwiaty i warzywa, jednak wieży nie pamiętałem.

W obronie przyśpiewki Felieton. Maria Baliszewska

128-129 (1-2 2017) Autor: Maria Baliszewska Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Przyśpiewka – krótka piosenka ludowa o treści okolicznościowej, często rubaszna, w Polsce śpiewana na zabawach, weselach, w czasie obrzędów dożynkowych. Taką definicję znalazłam, nawet zgodzić się z nią można. Tylko nie wyjaśnia ona do końca, czemu ta przyśpiewka to taka ważna część ludowej kultury - literatury i pieśni. A ważna jest, bo opowiada o wydarzeniach, uczestniczy w obrzędach, opisuje życie w formie najbardziej skrótowej z możliwych. Jest i epigramem, i aforyzmem, i fraszką. Formą literacką improwizowaną, a jej jakość zależy – jak zawsze wszystko – od talentu wykonawcy-twórcy.