Artykuły autora: Paweł Goleman

Kanczendzonga, czyli dziki wschód Nepalu Nepal

150 (5 2020) Autor: Paweł Goleman Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Zatęskniłem za Nepalem. W głowie usiłowały krążyć wątpliwości, czy można, jadąc tam po raz czwarty, mieć nadzieję, że zobaczy się coś nowego? Dać się po raz kolejny zaskoczyć i oczarować? Byłem przekonany, że tak. Przecież właściwie ledwie poznałem ten kraj.

Fot. P. Goleman: Na targu

Czy warto pojechać do Mołdawii?

138 (5 2018) Autor: Paweł Goleman Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Oczywiście, że można. Ale po co? Mołdawia to kraj, w którym w zasadzie nie ma nic ciekawego. Nie ma porywających zabytków. Wręcz nie ma żadnych zabytków. Nad stolicą kraju można tylko zawyć z rozpaczy, ale może lepiej zbyć to dyplomatycznym stwierdzeniem, że są ciekawsze stolice w Europie. Inne większe miasta nie istnieją. A nawet jak istnieją, to uciekamy z nich bardzo szybko. Znaczy z prędkością 30–40km/h z uwagi na drogi pamiętające ostatni remont za Gorbaczowa i ZSRR.

Fot. P. Goleman: Orheiul Vechi, czyli na końcu mołdawskiego świata

Po dwóch stronach muru Izrael i Palestynacje

133 (6 2017) Autor: Paweł Goleman Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Jerozolima przywitała mnie piękną słoneczną pogodą, co dla przyzwyczajonego do listopadowej szarości i zimna było całkiem przyjemną odmianą. Kilkaset metrów przed murami Starego Miasta widzę ortodoksyjnego Żyda grającego na gitarze „Hotel California” The Eagles. Stanąłem jak wryty. A po chwili przyszło mi na myśl, że to ledwie delikatna zapowiedź tego, co mogę tu zobaczyć. Przekraczam bramę i jestem w sercu Jerozolimy.

W odcieniu czerwieni Nepal

127 (6 2016) Autor: Paweł Goleman Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Poranek przywitał nas rześkim powietrzem i wiszącymi, ciemnymi chmurami. Wyglądały one na pozostałości monsunu, który skończył się ledwie kilka dni temu. Nie dość, że gościł w Nepalu o dwa tygodnie dłużej, to jeszcze wykazał się dużą aktywnością. Idąc przez kilka poprzednich dni głęboką doliną Budhi Gandaki, często mijaliśmy świeże, niewielkie osuwiska, które potrafiły zrzucić drogę wprost do rzeki. Śladem po starej ścieżce była cieniutka linia przedeptana przez miejscowych, prowadząca w poprzek stromego zbocza.

Fot. tyt. P. Goleman: Serang Gompa. Kuchnia klasztorna

Cień wielkiej góry Ameryka Południowa

116-117 (kwiecień 2015) Autor: Paweł Goleman Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Do Potosi przyjechaliśmy równo ze wschodzącym słońcem. Było kilka minut przed szóstą rano. Wyszliśmy przed dworzec, szukając jakiegoś transportu do centrum. Nie było to trudne, należało tylko iść za współpasażerami, z którymi przyjechaliśmy z La Paz. Jeden zakręt w lewo i już stoimy na przystanku. Po chwili podjeżdża miejski autobus. Wsiadamy i po 20 minutach jesteśmy na głównym miejskim placu. Zrzucamy plecaki pod kościołem i idziemy na poszukiwanie noclegu. Godzina jest wczesna, my trochę niewyspani. Chodzimy po wąskich i pustych uliczkach. W końcu trafiamy na całkiem ładnie wyglądający hostel „La Casona”. Przeszklone drzwi, w środku dziedziniec z dużą ilością przyjemnego cienia. Akurat jest wolny pokój dziesięcioosobowy. Cena nam odpowiada – 45 boliwianów (22,5 zł). Podoba nam się tu, ale dla zasady idziemy do hostelu znajdującego się naprzeciwko. Okazuje się, że ów przybytek w połowie działa, a druga połowa jest w remoncie. Obsługa nic nie wie. Grzecznie dziękujemy i wracamy do naszego pierwszego wyboru. Chwila na zameldowanie i idziemy spać.

4x4x4 czyli cztery stany na czterech kołach we czwórkę Część II

108 (paŸdziernik 2013) Autor: Paweł Goleman Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Osz to jeden z największych bazarów w Azji Środkowej. Bardzo chaotyczny, ciężko się w nim odnaleźć. Nietrudno zauważyć, że spora część bazaru jest zniszczona, widać ślady ognia. Dwa lata temu Kirgizi pogonili z miasta mieszkających tu od pokoleń Uzbeków. Sytuacja etniczna w całej Azji Środkowej jest napięta. Urazy wywodzi się jeszcze z czasów ZSRR, kiedy to wyznaczono granice republik, nie licząc się ze względami narodowościowymi. Stąd Tadżycy zamieszkujący południowo-wschodnią część Uzbekistanu, Uzbecy mieszkający w części Doliny Fergańskiej, należącej już do Kirgizji. Właśnie Uzbecy zostali ostatnio ponownie wyrzuceni z miasta. Pewnie za dobrze im się wiodło, bo uchodzą za pracowitych i dobrych kupców.

Pojechać do Ladakhu

102 (paŸdziernik 2012) Autor: Paweł Goleman Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Ta myśl była ze mną od dobrych dziesięciu lat, od kiedy to zobaczyłem pierwsze zdjęcia i opowieści z tej fascynującej krainy. O ile na początku było to tylko niemożliwe marzenie, to później, wraz z rosnącymi możliwościami i doświadczeniem, zaczęło nabierać cech realności. W końcu, po kilku latach przekładania "na później", w czerwcu 2012 r. budzę się rankiem w samolocie, a pode mną wielkie ośnieżone Himalaje. Lądujemy w Leh, stolicy regionu, mieście wciśniętym pomiędzy wysokie góry, leżącym w dolinie Indusu. A więc udało się. W końcu!