Wycieczki ukraińskie, czyli jak zostaliśmy ekoturystami
- A wy szczo, tak prosto sebe chodyte? Dywytesia na nasz bardak? - zaczepiła nas zaciekawiona sprzedawczyni w sklepie wiejskim nad Dniestrem.
- No tak, turystycznie. Nam się tu bardzo podoba.
- Piszkom??? - nie może wyjść ze zdumienia sklepowa.
- No tak, piszkom pa Dnistru.
- A de wy spite? - pyta nas dalej w zadziwieniu.
- W pałatkach.
- A jak jisty?
- Gotujemy na ognisku.
- Wot, ekoturisty! - podsumowała pani sprzedawczyni.