Artykuły autora: Ewa Wróbel

Folk niejedno ma imię

31 (listopad 2000) Autor: Ewa Wróbel Dział: Z teorii To jest pełna wersja artykułu!

Z początkiem lat dziewięćdziesiątych w Polsce pojawiło się nowe zjawisko kulturowe. W młodzieżowych studenckich środowiskach wielkich miast zaczęły powstawać nieformalne początkowo grupy ludzi zainteresowanych sztuką tradycyjną własną i innych narodów. W centrum ich zainteresowań znalazła się polska i słowiańska muzyka ludowa. Owe nieformalne początkowo grupy stopniowo formalizowały się w zespoły wykonujące muzykę rodzimą w różnym stopniu inspirowaną muzyką wsi. Niektóre z nich starały się wiernie odtwarzać zasłyszane utwory, inne poddawały je aranżacji, wiele zmieniając według własnej młodzieżowej estetyki. W efekcie tych działań powstał nowy rodzaj muzyki, który dzięki silnym związkom z folklorem powinien znaleźć się w polu zainteresowań etnomuzykologów.

10 lat Werchowyny

31 (listopad 2000) Autor: Ewa Wróbel Dział: Zapraszamy To jest pełna wersja artykułu!

Warszawska Werchowyna została założona w kwietniu 1991 roku przez małą grupkę osób zafascynowanych muzyką łemkowską. Byli to członkowie SKPB w Warszawie, którzy wędrując po Beskidzie Niskim zauważali nie tylko piękne krajobrazy, ale także wpisaną w nie historię i kulturę ludzi, którzy mieszkają tam teraz i mieszkali dawniej. Podziwiali architekturę ich budowli, rysunek haftów, żywioł ich muzyki. Nie umieli budować, ani haftować, ale chcieli współuczestniczyć. Okazało się, że byli muzykalni, a muzyka jest językiem uniwersalnym. Dlatego zaczęli śpiewać, a później także grać. Znaleźli się też tacy, którzy chcieli słuchać. Aby śpiewać dla innych trzeba było ciężkiej pracy, wielu prób, ale gdy okazało się, że częstymi odbiorcami muzyki Werchowyny są Łemkowie - wiadomo już było, że warto. Niemała to była przyjemność występować dla Łemków na Łemkowszczyźnie czy Ukraińców podczas wizyty u zaprzyjaźnionej Werchowyny w Drohobyczu. Było też sporo festiwali i koncertów w całej Polsce.

Imiona folku

16 (styczeń 1998) Autor: Ewa Wróbel To jest pełna wersja artykułu!

Z początkiem lat dziewięćdziesiątych w Polsce pojawiło się nowe zjawisko kulturowe. W młodzieżowych studenckich środowiskach wielkich miast zaczęły powstawać nieformalne początkowo grupy ludzi zainteresowanych sztuką tradycyjną własną i innych narodów. W centrum ich zainteresowań znalazła się polska i słowiańska muzyka ludowa. Owe nieformalne początkowo grupy stopniowo formalizowały się w zespoły wykonujące muzykę rodzimą w różnym stopniu inspirowaną muzyką wsi. Niektóre z nich starały się wiernie odtwarzać zasłyszane utwory, inne poddawały je aranżacji, wiele zmieniając według własnej młodzieżowej estetyki. W efekcie tych działań powstał nowy rodzaj muzyki, który dzięki silnym związkom z folklorem powinien znaleźć się w polu zainteresowań etnomuzykologów.

Wspomnienia z Japonii

28 (maj 2000) Autor: Ewa Wróbel To jest pełna wersja artykułu!

Zespół Polski, którego od ponad dwóch lat można w Polsce słuchać jedynie z płyt (poza jednym koncertem kolęd, który odbył się 16 stycznia w Studio Koncertowym Polskiego Radia), odbył na przełomie października i listopada minionego roku tournee...po Japonii. Była to inicjatywa Marii Pomianowskiej - liderki zespołu, która tam właśnie od pewnego czasu rozwija swoją karierę muzyczną, towarzysząc mężowi na placówce dyplomatycznej. To "rozdarcie" zespołu nieco utrudniło przygotowania do koncertów, gdyż początkowe próby z konieczności musiały odbywać się oddzielnie, chociaż równolegle w Warszawie i w Tokio. Dopiero ostatnie wspólne próby dały obraz całości.

Z wiejskiego podwórza

28 (maj 2000) Autor: Ewa Wróbel Dział: Relacje To jest pełna wersja artykułu!

Czeremcha to miejsce, które przyciąga mnie jak magnes, odkąd przyjechałam tu po raz pierwszy trzy lata temu, prowadząc etnomuzykologiczne badania terenowe na południowo - wschodniej Białostocczyźnie. Zauroczyła mnie piękna okolica, ale przede wszystkim żyjący tu bardzo życzliwi, gościnni i muzykalni ludzie. Śpiewają tu prawie wszyscy.