Co w numerze 50

Od redakcji...

50 (kwiecień 2004) Dział: Wstępniak

Majem 1996 roku w studenckiej "Chatce Żaka" w Lublinie pojawiła się kilkunastostronnicowa gazetka. Nowe tematy, świeże i otwarte do nich podejście młodych ludzi zainteresowanych folkiem. Czarno-biała, za to z interesującą grafiką - rysunkami nawiązującymi do traydycyjnych motywów, misternie zdobionymi numerami poszczególnych stron. Wszystko to zdradzało niewątpliwe zaangażowanie emocjonalne tych, którzy rzecz taką stworzyli.

Od tradycji do współczesności czyli próba diagnozy aktualnego stanu polskiej kultury ludowej

50 (kwiecień 2004) Autor: Jan Adamowski Dział: 50. numer To jest pełna wersja artykułu!

Współczesna kultura ludowa to efekt synkretycznego nakładania się na siebie wytworów, zjawisk i wartości, o różnej prowe-niencji chronologicznej.

Dziś nie mówi się już wyłącznie o folklorze chłopskim, ale także robotniczym, szlacheckim, grup młodzieżowych, żołnierskim, grup przestępczych i zawodowych, a nawet uniwersyteckim.

Wybór świadomy czy instynktownie odczuwana potrzeba? Z badań nad funkcjonowaniem tradycji w społeczeństwie dnia dzisiejszego

50 (kwiecień 2004) Autor: Anna Czekanowska Dział: 50. numer To jest pełna wersja artykułu!

Powrót do "źródeł" czy do "korzeni", czyli do dawnych tradycji jest wydarzeniem o niekwestionowanej sile. Zjawisko to rozwinęło się ze szczególną dynamiką na przestrzeni ostatnich dziesiątków lat wieku XX, ogarniając rozległe połacie dzisiejszego świata.

Folk w Europie

50 (kwiecień 2004) Autor: Maria Baliszewska Dział: 50. numer To jest pełna wersja artykułu!

Istnieje nowa muzyka ludowa, którą zdefiniować trudno, a na pewno nie da się tego uczynić w oparciu o dawne kryteria, czyli związek z obrzędami, świętami, zwyczajami dnia codziennego. Podlega ona dziś innym regułom, bo tworzona jest w zupełnie odmiennych warunkach niż tamta, z XIX-wiecznym rodowodem, która powoli staje się muzyką przeszłości, muzyką dawną i tak też jest traktowana.

Folklor i folkloryzm wczoraj, dziś i jutro

50 (kwiecień 2004) Autor: Jan Stęszewski Dział: Z teorii To jest pełna wersja artykułu!

Między folkloryzmem, który dąży do substancjalnego autentyzmu względem folkloru, a wielką sztuką, która czerpie inspiracje z folkloru, rozciąga się jak dotąd przede wszystkim kiczowata pseudotwórczość. Ani jest to folklor, ani jest to sztuka. Zdaje się, że festiwal w Kazimierzu nie ma alternatywy. Powinien chronić autentyzm, w nim jest zawarty swoisty artyzm ludowego pierwowzoru i historyczna prawda.

Folk jest podłużny

50 (kwiecień 2004) Autor: Marcin Skrzypek Dział: Z teorii To jest pełna wersja artykułu!

Zajmując się folkiem można dojść do wniosku, że nie jest on żadnym konkretnym rodzajem muzyki czy nawet jakąś sztywną filozofią przetwarzania folkloru, ale rodzajem drogi. Dla każdego może się ona zaczynać i kończyć w innym miejscu, ale zawsze oznacza odkrywanie nowych obszarów. Ściślej mówiąc, jest to nie tyle dystans, co "wektor", kierunek poszukiwań i rozwoju skierowany na tradycję, folklor. Jeśli zdecydujemy się zamienić go w ruch, wkroczymy na drogę folku.

Folk music, muzyka ludowa, world music

50 (kwiecień 2004) Autor: Marek Styczyński Dział: Z teorii To jest pełna wersja artykułu!

Muzyka jest efektownym i specyficznym przejawem kultury. Śledząc tradycje muzyczne, instrumentarium, pojawianie się nowych stylów i szkół w obrębie muzyki można dowiedzieć się wiele na temat duchowości i kondycji narodów, grup etnicznych lub ich części. Ważne jest zatem, aby rozumieć, co naprawdę oznaczają określenia w rodzaju "muzyka folkowa", "muzyka etniczna" czy "muzyka świata".

Muzykowanie

50 (kwiecień 2004) Autor: Agnieszka Matecka - Skrzypek Dział: Rozmowa To jest pełna wersja artykułu!

Jerzy Burdzy ma za sobą kilkuletni staż na stanowisku dyrektora Agencji Koncertowej PSJ, wieloletnią współpracę z Wydziałem Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego, produkcję audycji radiowych w Polskim Radiu (Radio Bis i Program III PR) oraz maleńkim Radiu Mazowsze. Jest współautorem programu komputerowego przeznaczonego dla muzyków - amatorów. W jego dorobku znajduje się płyta Zespołu Polskiego "Oj chmielu" i kaseta kapeli Burczybasy zatytułowana "Idzie Maciek ...". Niektórzy rozpoznali go w filmie "Ogniem i mieczem". Prawdziwą pasją Jerzego Burdzego jest jednak uczenie, o czym wiedzą nie tylko uczniowie, ale też dzieci z pobliskiego domu dziecka, do których także czasem zagląda.

Stefan Ulatowski harmonista z Dobrego Lasu

50 (kwiecień 2004) Autor: Anna Jakubowska Dział: Sylwetka To jest pełna wersja artykułu!

Na pedałówce zacząłem grać chyba w roku pięćdziesiątym, zaraz jak żem siedemnaście lat skończył. Na samym początku miałem powojenną harmonię pedałówkę, ale wcale dobra nie była. Strasznie się jej głosy pękały i druty łamały. Później zmieniłem ją na harmonię przedwojenną, co ją w Laskowcu pod Ostrołęką sam Leon Gerwatowski zrobił. Gerwatowski sprzedał ją jednemu panu, który taki koszt podjął, że bryczkę i konie sprzedał, a tę harmonijkę kupił. Jak wojna wybuchła, to on tę harmonię zakopać musiał, bo cenna była, no i pedałówka. Jak żem go tylko zobaczył, to postanowiłem moją pierwszą harmonię sprzedać, a tę żem odkupił i do dzisiaj ją mam. Dużo było na niej dobrego grania na weselach i zabawach.

Bandżolka

50 (kwiecień 2004) Autor: Ziutek Vlepkarz Dział: Instrumenty To jest pełna wersja artykułu!

"Bandżolka w stołecznym folklorze miejskim" - taki miał być temat mojego kolejnego artykułu. Spotkałem się z grającym na tym instrumencie liderem Kapeli Czerniakowskiej (i członkiem Ferajny z Biglem) i wysłuchałem jego opowieści w języku specyficznym dla starej Warszawy (który trudno oddać w piśmie). Głos ma legendarna już postać stołecznego folkloru - Sylwester Kozera.

Muzyczny salceson Grzegorza z Ciechowa

50 (kwiecień 2004) Autor: Marcin Skrzypek Dział: Recenzje To jest pełna wersja artykułu!

Grzegorz Ciechowski należy do tych nielicznych polskich muzyków puszczanych w radiu, którzy nie zadowalają się powielaniem w swojej twórczości tego, co sami w radiu usłyszą. Najpierw jako lider Republiki, potem już jako samodzielny Obywatel GC, tworzył on muzykę, która jednym mogła się podobać, innym nie, ale zawsze wzbudzała szacunek. Porzuciwszy image "Obywatela", Grzegorz Ciechowski zasłynął jako producent i aranżer nowoczesnych i błyskotliwych brzmień na płytach innych wykonawców, np. na pierwszej płycie Atrakcyjnego Kazimierza czy Justyny Steczkowskiej. Efektami swojej pracy w tym ostatnim wcieleniu Grzegorz Ciechowski ostatecznie udowodnił, że jest Firmą.

Wczoraj, dziś i jutro muzyki góralskiej

50 (kwiecień 2004) Autor: Krzysztof Trebunia Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Dzielę się swoimi przemyśleniami na temat muzyki góralskiej (podhalańskiej), choć w wielu momentach dotyczą one całej polskiej muzyki ludowej. Uwagi te opieram przede wszystkim na obserwacji życia górali współczesnych; wielogodzinnych rozmowach ze starszymi muzykantami i tancerzami. Wiele nauczyłem się w zespołach góralskich, ale chyba więcej podczas nieskończonej ilości wesel, chrzcin i "posiadów" przy muzyce.

Glina

50 (kwiecień 2004) Autor: Gabriel Monomiec Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

O takich zawodach jak kowalstwo, szkutnictwo, kołodziejstwo, tkactwo i inne mówi się dziś, że są "ginącym pięknem". Wiesław Matysiak z Glinnego koło Łukowa na Lubelszczyźnie trudni się garncarstwem, które w jego rodzinie jest przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Słowacja

50 (kwiecień 2004) Autor: Anna Nacher Dział: Magiczne Miejsca To jest pełna wersja artykułu!

Magia zaczyna się jeszcze przed przełęczą - kiedy miniemy Mnišek. Plastikowe budy z tanim alkoholem i innymi artykułami, po które przyjeżdżają Polacy z Piwnicznej, Krynicy, Nowego Sącza ustępują przestrzeni. I tak na Słowacji jest niemal wszędzie - przestrzeń i energia, którą na Wschodzie nazwano praną.

Jawornikowe wspomnienia

50 (kwiecień 2004) Autor: Tomasz Rokosz Dział: Magiczne Miejsca To jest pełna wersja artykułu!

Gdy idzie się od Rzepedzi na zachód, w stronę dawnej wsi Jawornik, za sobą trzeba zostawić najpierw szosę, później kolejowe tory, wreszcie wszelkie miejskie wyobrażenia i nawyki. Ziemia tu nieurodzajna, a podstawowym jej skarbem - las. Tory prowadzą do Komańczy, gdzie więziono polskiego prymasa. Dzikszej okolicy nie znajdziesz. Dlatego pewnie wybrano to miejsce - istny koniec świata, siedzibę Złego (diabeł mówi tu dobranoc).

Chłopomania

50 (kwiecień 2004) Autor: Maciej Szajkowski Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Idea powrotu do korzeni, od kilku lat zaczyna przynosić efekty. Powstają nowe studenckie grupy muzyczne inspirowane dawną muzyką wsi, w niektórych miastach prowadzą działalność Domy Tańca, gdzie można się nauczyć wywijać oberka, kujawiaka, mazurka i krzesanego. Rośnie popularność w całej Polsce licznie organizowanych festiwali folkowych.

Obrazy i (tele)wizje (Folk a sprawa polska)

50 (kwiecień 2004) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Wakacje są czasem festiwali, również folkowych. Tych ostatnich jest z roku na rok coraz więcej, a minione lato [lato roku 2000 – przyp. red.] było okresem ich szczególnego rozkwitu. Oczywiście, natychmiast pojawia się pytanie – na ile jest to zjawisko sztucznie wykreowane, w jakiej zaś mierze wynika z rzeczywistych potrzeb (słuchaczy, organizatorów, muzyków). Chłodna obserwacja pozwalająca na stwierdzenie, że wykonawcy ewidentnie amatorscy albo ewidentnie biesiadni są równoważeni przez tych, którzy brzmią "bardziej folkowo", o niczym jeszcze nie przekonuje. Bo nawet za folkowymi brzmieniami kryją się czasem łatwizny, uproszczenia, nieszczerości.

Ludzie z Krainy Bojnów

50 (kwiecień 2004) Autor: Bogdan Bracha Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

... Zauroczyły natomiast swoim pięknem ludzi, którzy zaczęli mieszkać w nich i poznawać je. Sami nie spostrzegli, kiedy pokochali wierchy do utraty zmysłów. Jak "szatańskim dziełem" są górskie pasma, świadczy nie tylko przytoczony mit huculski, ale także "szatańska siła", króra zakochanym w nich każe wracać, gdy tylko przydarzy się rozłąka. Im większa miłość, tym większa zżera ich tęsknota. Taka właśnie tęsknota sprawiła, że grupa "mieszczuchów", z braku czasu i ... pieniędzy na ciągłe wyjazdy, stworzyła ich namiastkę w swojej okolicy. I tak powstała: Orkiestra św. Mikołaja.

O bębnie, kaszy i Pawle...

50 (kwiecień 2004) Autor: Bogdan Bracha Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

Paweł miał okazję widzieć orkiestrowy bęben kiedy był jeszcze niepodobny do tego z plakatu "Mikołajków Folkowych' 98". Potężna olcha wyrastała na łąkach koło wsi Biadaczka całkiem niedaleko Lublina. Padła przy okazji szalejących w okolicy melioracji. Przestając być drzewem stała się doskonałym materiałem na bęben. A okolica, w której rosła była wyjątkowo bębnolubna, obok były wioski: Dąbrówka, Kamionka Pryszczowa Góra - dla znawców polskiego bębniarstwa miejsca znane i kultowe. Mieszkało tam wtedy już kilku bębnorobów, ze Słomą na czele.

Na Orawę wróć!

50 (kwiecień 2004) Autor: Agnieszka Matecka - Skrzypek Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Pochodzący z Orawy Andrzej Dziubek, lider zespołu De Press, to kultowa postać polskiego rocka i folku zarazem. Inspiracje twórczością jego kapeli wśród młodych góralskich grajków widać nie tylko w warstwie muzycznej, ale nawet w sposobie poruszania się. Charakterystyczny kapelusik, koszula w kratę i bacowski pas to jego atrybuty. Podczas ostatnich lubelskich „Kulturaliów”, na koncercie De Press bawili się rówieśnicy Dziubka ubrani solidarnie w kraciaste flanelowe koszule oraz najmłodsza generacja nastoletnich fanów.