W kierunku Höga Kusten

Czy można znaleźć coś wspólnego pomiędzy grupą Abba, autorskim folk rockiem w stylu Bruce'a Springsteena i najlepszymi folkowymi muzykami ze szwedzkiej sceny? Wychodzi na to, że tak. Wszystkie te elementy łączy jedna osoba: piosenkarz, celebryta i animator dużego festiwalu folkowego w Sztokholmie - Tomas Ledin.

Studenckie granie

Leżące w środkowej Szwecji miasto Rätan słynie przede wszystkim z renesansowego kościoła, jednak w całej okolicy spotkamy wiele zabytków z epoki wikingów. Regionalne organizacje turystyczne zachęcają turystów do odwiedzania okolicy, promując ideę, mówiącą, że w tu znajduje się geograficzny środek Szwecji. Właśnie w takim miejscu urodził się w 1952 roku Tomas Ledin, syn przedszkolanki i dyrektora jednego z miejscowych zakładów. Choć dziś jego pochodzenie społecznie nie ma większego znaczenia, to w burzliwych latach 60-tych, kiedy Szwecją wstrząsały zamieszki studenckie, sytuacja wyglądała nieco inaczej. Rodzice Tomasa postanowili wówczas, że trzeba postawić na jego edukację, by dać mu lepszy start na przyszłość. Dzięki ich staraniom młody Ledin dostał się na studia na Uniwersytecie w Uppsali, gdzie uczęszczał między innymi na zajęcia z etnologii.

Ważnym etapem w jego studenckim życiu był pobyt na wymianie studenckiej w Stanach Zjednoczonych. To właśnie tam Ledin zetknął się z prężną sceną folkową, w którą zaangażowane było środowisko akademickie. Po powrocie do Szwecji udało mu się wyłgać od obowiązkowej służby wojskowej, co w tamtych czasach było dość popularne wśród młodych intelektualistów, którzy nasiąknęli ideałami pacyfizmu.

W 1972 roku Ledin miał już cały skoroszyt własnych piosenek, które napisał po angielsku. Zaczął je wykonywać z towarzyszeniem gitary na imprezach studenckich. Jego pierwsze sukcesy wiążą się z występami na "Visfestivalen i Västervik" w 1972 roku. Była to wyjątkowa impreza, która w pamięci Szwedów łączy się przede wszystkim z osobami najbardziej znanych bardów, Cornelisa Vreeswijka i Freda ?kerströma. Początkowo podobnie jak oni Ledin próbował swoich siła jako typowy bard, z tą różnicą, że śpiewał do nieco młodszych odbiorców i uważał, że dobrym środkiem wyrazu będzie język angielski.


Wczesne nagrania

Jeszcze w tym samym roku, gdy Ledin pojawił się po raz pierwszy na profesjonalnej scenie, w sklepach okazał się jego debiut fonograficzny, album "Restless Mind". O ile niektóre piosenki zdradzają fascynacje folkiem amerykańskich bardów ("Too Many Days", "Wait For Me", "What Would You Do"), to sporo tu rockowych aranżacji, które w rezultacie pchnęły młodego artystę na zupełnie inne tory. Elementy stonesowskiego blues rocka ("I've Be Waiting For The Summer", "Follow The Highway") przeplatają się z amerykańskim folk rockiem ("Lay It Down", "Both Sides Of The River",) i muzyką spod znaku Led Zeppelin ("Come Home To Me", "Black Knight", "The Faker").

Na wydanej w latach 90-tych kompaktowej re-edycji "Restless Mind" znalazło się dodatkowo miejsce na dwa szwedzkojęzyczne utwory: "Da Ska Jag Spela" i "Vi Sag Ensamheten Ga Omkring". Oba są nagrane mniej więcej w tym samym czasie, choć charakteryzują się nieco innym brzmieniem, co słychać głownie w partii wokali. Znalazły się one na singlach z wczesnego okresu kariery Ledina i pokazały mu, że śpiewanie po szwedzku ma w jego przypadku więcej sensu niż sięganie po język angielski.Kolejne albumy - "Hjärtats rytm" (1973), "Knivhuggarrock" (1975), "Natten är ung" (1976), "Tomas Ledin" (1977), "Fasten Seatbelts" (1978), "Ut pa stan" (1979) - to próba przełożenia na szwedzki fenomenu popularności podbarwionego folkiem i bluesem rocka, wykonywanego w stylistyce zbliżonej do zaczynającego wówczas swoją karierę Bruce'a Springsteena. Warto pamiętać, że ten amerykański wokalista ma u naszych północnych sąsiadów status wyjątkowy. Jako głos amerykańskiej klasy robotniczej spotkał się z niesamowicie ciepłym przyjęciem w socjaldemokratycznej Szwecji. Ledin, choć często czerpał z podobnego źródła muzycznego, nie angażował się wówczas za bardzo w tematykę polityczną, stawiając raczej na karierę muzyczną. Wypowiadał się wprawdzie muzycznie przeciwko wojnie w Wietnamie, jednak w tym czasie robili to niemal wszyscy skandynawscy muzycy, trudno więc uznać ten rodzaj aktywności za coś niezwykłego.


Im się nie odmawia

Mimo tego, że kariera solowa Ledina zaczęła rozwijać się coraz lepiej, żeby utrzymać się tylko z muzyki musiał on często korzystać ze zleceń, które mieli dla niego inni muzycy. Tak rozpoczęła się jego kariera wokalisty sesyjnego. Jednak najważniejszym krokiem na muzycznej drodze artysty okazały się... chórki. W 1979 roku Tomas został zaproszony do współpracy przez samego Benny'ego Anderssona, klawiszowca i wokalistę grupy Abba. Propozycja Anderssona była dwojakiego rodzaju. Z jednaj strony młodego i zdolnego artystę wzięła pod swoje skrzydła opiekująca się Abbą wytwórnia płytowa Polar Records, z drugiej zaś wokalista został zaproszony na tournée, gdzie występował we wspierającym tę grupę chórku. Mogłoby się wydawać, że nie było to zajęcie nobilitujące, jednak Ledin dobrze wiedział, że żaden szwedzki artysta w tamtych czasach nie odmówiłby grupie Abba. Poza tym współpraca estradowa z tym zespołem otwierała mu wiele drzwi, z których wytwórnia Polar była tylko pierwszymi. Na dodatek Andersson, doceniając talent swojego młodszego kolegi, pozwolił mu na wykonywanie podczas koncertów jednej piosenki. Utwór "Not Bad At All" rozbrzmiewał na kilkudziesięciu występach podczas trasy najsłynniejszej szwedzkiej grupy, na przełomie 1979 i 1980 roku.

Kontrakt z wytwórnią Polar Records opiewał na cztery płyty i z drobnymi wyjątkami był powrotem Ledina do śpiewania po angielsku. Wpływem Abby było również to, że tym razem jego muzyka znacznie zbliżyła się do brzmień popowych. Jednym z największych przebojów tego okresu jest napisana przez Ledina po szwedzku piosenka "Just nu!", która reprezentowała kraj Trzech Koron na festiwalu Eurowizja w 1981 roku. Rok później, czyli w czasie gdy Abba pękała już w szwach, Agnetha Fältskog, jedna z dwóch wokalistek, nagrała z Ledinem w duecie piosenkę "Never Again", która świetnie radziła sobie na listach przebojów. W następnym roku na solowym krążku Fältskog znalazła się autorska piosenka Ledina "Take Good Care of Your Children", mniej więcej w tym samym czasie druga z wokalistek Abby, Anni-Frid Lyngstad, nagrała na swojej płycie jego utwór "I Got Something".


Producent i organizator

W 1984 roku Tomas Ledin podjął niespodziewanie decyzję o przerwaniu kariery estradowej. Mimo że był to okres, kiedy na jego występy przychodziły tłumy (zagrał m. in. dla 60 tys. ludzi na stadionie w Berlinie), zapragnął on nieco spokojniejszej pracy. Nie porzucił bynajmniej branży muzycznej.

Marie, żona Tomasa, była w tym czasie szefową Record Station, szwedzkiej wytwórni płytowej, dla której Ledin zaczął pracować jako producent. Ten okres jego kariery nie był może najbardziej twórczy, jednak sporym osiągnięciem było wylansowanie na prawdziwą szwedzką gwiazdę Magnusa Uggli, niegdyś wokalisty hard rockowej grupy JUSO.

Oprócz pracy producenta Tomas zaangażował się również w organizację koncertów. Najbardziej spektakularnym przedsięwzięciem tego typu była impreza zorganizowana dla ANC (Afrykański Kongres Narodowy) w 1985 roku, kiedy to szwedzcy i zagraniczni artyści wyrazili swój protest przeciwko apartheidowi w RPA.

W 1988 roku Ledin sprówował powrócić z płytą zatytułowaną "Down On The Pleasure Avenue", zawierającą ponownie popowy materiał. Okazało się jednak, ze album ten miał gorsze przyjęcie niż płyty, na których występował jednynie jako producent i współautor piosenek.


W stronę folku

Zamiłowanie do żywej muzyki, granej na akustycznych instrumentach przy wsparciu rockowej sekcji rytmicznej sprawiło, że Tomas Ledin wrócił do swoich korzeni. Choć jego płyty z lat 90-tych dryfowały na springsteenowskiej fali, wiele z nich pokryło się w Szwecji platyną.

Na początku XXI wieku wokalista dopracował się wreszcie własnego stylu, który można uznać za wypadkową wszystkich jego muzycznych doświadczeń. Przy niesamowitym talencie do pisania dobrych piosenek stał się on wówczas nieomal maszynką do produkowania sezonowych przebojów i stałym gościem kanap w telewizji śniadaniowej. Specyfiką szwedzkich mediów jest bowiem traktowanie jako celebrytów wszystkich, którzy osiągnęli sukces: pisarzy, aktorów, performerów i oczywiście muzyków.

Z czasem Ledin stał się również zawodowym konferansjerem i w tej właśnie roli trafił na różnego rodzaju eventy organizowane w Hasselby Slott, pięknym, otoczonym parkiem dworze, na przedmieściach Sztokholmu. Zainteresowania właścicieli obiektu, pracowników firmy zatrudniającej artystów występujących na imprezach i wreszcie samego Ledina sprawiły, że zaczęła wówczas powoli kiełkować idea, która w 2012 roku przerodziła się w Stockholm Folk Festival. To niesamowite, ale największa skandynawska stolica nie miała do tej pory swojego festiwalu folkowego. Organizatorzy postanowili więc stworzyć tego rodzaju imprezę, od razu robiąc wokół niej sporo medialnego szumu i prezentując Ledina jako "twarz" tego przedsięwzięcia.

W kwestii doboru artystów i ogólnej koncepcji muzycznej wsparł go Esbjörn Hazelius, jeden z najbardziej utalentowanych szwedzkich muzyków folkowych. Esbjörn pochodzi z rodziny Artura Hazeliusa, słynnego założyciela sztokholmskiego Skansenu, pierwszego na świecie muzeum etnograficznego na wolnym powietrzu, od którego pozostałe tego typu instytucje wzięły swoją nazwę. Można więc powiedzieć, że zamiłowanie do ludowości było w tej rodzinie dość silne.

Esbjörn grał wcześniej w Hot Pebble, Eitre i Quilty, w których zdobył spore doświadczenie jako wykonawca muzyki celtyckiej. Na jego solowych płytach przeplata się repertuar anglosaski (głównie ballady przekładane na szwedzki), ze szwedzkimi piosenkami ludowymi i autorskimi kompozycjami. Hazelius jest multiinstrumentalistą, gra między innymi na gitarze, irish bouzouki, citternie, mandoli, mandolinie, dudach, skrzypcach i fletach. Uważany jest za bardzo zdolnego producenta i aranżera, zaprasza się go więc do wielu nagrań, jeżeli wykonawcom zależy na tym, by ich płyta zyskała ciekawe brzmienie i folkowy charakter.

Najbardziej popularnym przedsięwzięciem, za które odpowiada Esbjörn Hazelius jest organizowana od 2006 roku coroczna trasa koncertowa "Jul i Folkton" (Święta w folkowym stylu), podczas której zaproszone do współpracy w danym roku gwiazdy muzyki folk i pop wykonują zaaranżowane przez Hazeliusa i jego zespół nowe wersje popularnych piosenek o tematyce świątecznej i zimowej, wywodzących się w większości ze szwedzkiej tradycji. W dotychczasowych produkcjach tej serii wystąpili m. in. Sofia Karlsson, Lena Willemark, Tomas von Brömssen oraz znany z kilku występów w Polsce Ale Möller, który jest jednym ze stałych współpracowników Esbjörna.


Höga Kusten

Obie dotychczasowe edycje Hasselby Slott Stockholm Folk Festival zakończyły się sukcesem. W drugim roku działania pozwolono sobie na trzy dni wypełnione muzyką na pięciu scenach o różnym charakterze. Do tego warsztaty, spotkania z artystami, kiermasze i czynne przez cały czas stoiska handlowe. Ledin i Hazelius byli obecni wszędzie, gdzie tylko się dało. Pierwszy z nich zrobił wiele dobrego dla nakręcenia medialnej koniunktury wokół imprezy, pokazując się w telewizji i dając liczne wywiady dla prasy i rozgłośni radiowych. Drugi aranżował niesamowita wydarzenia artystyczne, na których swoje siły łączyli muzycy z różnych formacji, co dawało często niesamowite efekty. Sam również wystąpił w co najmniej kilkunastu rolach na scanie, jako muzyk wspierający innych wykonawców.

Tradycją festiwalu - o ile przy dwóch latach można mówić o tradycji - stały się spontaniczne występy Ledina z różnymi muzykami. W odróżnieniu od Hazeliusa pojawiał się on zazwyczaj w okolicach początku i końca każdego dnia festiwalu, by jako jego dyrektor otworzyć i zamknąć imprezę. Wykonywał wówczas jedną albo dwie piosenki z obecnymi na scenie muzykami, co nadawało przebojom z jego solowego repertuaru wyjątkowego ducha, wspartego brzmieniami folkowych instrumentów.

Podczas jednego z takich spontanicznych występów zrodził się pomysł na płytę. Album zatytułowany "Höga Kusten" ukazał się jesienią 2013 roku, zbierając od razu wiele pozytywnych recenzji. Nowe piosenki napisane przez Ledina uznano za jedne z najlepszych w jego karierze, zwracając uwagę na to, że artysta brzmi wreszcie, jakby śpiewał o rzeczach, które mają dla niego osobiste znaczenie. Chwalono również odejście od pop rockowej konwencji w muzyce. Höga Kusten Kapellet, czyli zespół towarzyszący Ledinowi, to bez wyjątku muzycy folkowi, pochodzący z rożnych klimatów, ale współpracujący już wcześniej z Esbjörnem Hazeliusem. Oprócz Hazeliuisa i rzecz jasna Ledina występują w nim: Lisa i Olle Eriksson, Johan Hedin, Jarmo Lindell, Olle Linder, Göran Wennerbrandt i Magnus Zetterlund.

Teledysk do zamieszczonej na singlu piosenki "Hammarn Unner Bönninga" można znaleźć na portalu YouTube. Świetnie oddaje on zarówno brzmienie nowego zespołu, jak i ogólny charakter prezentowanej obecnie przez Ledina muzyki.

Droga Tomasa Ledina od folkowych ballad do... folkowych ballad była bardzo długa. Najprawdopodobniej nie zrezygnuje on na stałe z estradowych koncertów w stylu pop rockowym, jednak dobry odbiór tworzonej z pasją muzyki powinien wnieść jakąś świeżość do jego muzycznej stylistyki.

W 2012 roku, obchodząc czterdziestolecie pracy scenicznej, Ledin ruszył w długą trasę koncertową, która promowała wydaną z tej okazji dwupłytową składankę jego utworów z różnych etapów kariery. Już teraz wiadomo, że trasa z Höga Kusten Kapellet również zapowiada się intensywnie. Wystartuje w ostatnich dniach lutego, a już na marzec zapowiedziano siedemnaście koncertów, z których część jest już wyprzedana. Najprawdopodobniej latem będzie można zobaczyć tą grupę na kilku festiwalach. Mam nadzieję, że również poza Szwecją. Znajdzie się dla niej miejsce również podczas kolejnej edycji folkowego festiwalu w Hasselby Slott.

Rafał Chojnacki
Skrót artykułu: 

Czy można znaleźć coś wspólnego pomiędzy grupą Abba, autorskim folk-rockiem w stylu Bruce’a Springsteena i najlepszymi folkowymi muzykami ze szwedzkiej sceny? Wychodzi na to, że tak. Wszystkie te elementy łączy jedna osoba: piosenkarz, celebryta i animator dużego festiwalu folkowego w Sztokholmie - Tomas Ledin.

Dział: 

Dodaj komentarz!