(w folkowej Sieci) Larum nie dla każdego

Kiedy spojrzymy do archiwum "Gadek z Chatki", dokładniej do numeru 58 (3/2005), znajdziemy tam wypowiedzi ludzi związanych ze sceną folkową na temat Folk a polityka. Odnoszę wrażenie, że żadna z wypowiadających się tam osób nie spodziewała się, że tak szybko i w tak ostry sposób świat polityki wtargnie na grunt kultury ludowej.

Rankiem 6 marca, sprawdzając pocztę z listy dyskusyjnej Muzykant ( http://muzykant.folk.pl ), natknąłem się na nagłówek, który wyrażał emocje podkreślone mnogością wykrzykników. W pamięci pozostawały jednak słowa Mordują RCKL!. Od tego ranka na internetowych forach i grupach dyskusyjnych zawrzało i kiedy dziesięć dni później siadam do tego felietonu - wrze nadal. Środowisko folkowe, choć tak niejednolite i często skłócone, stanęło murem za Radiowym Centrum Kultury Ludowej. Sprawą szybko zainteresowali się dziennikarze i wokół decyzji Zarządu Polskiego Radia zaczęło się robić gorąco. Powstał też internetowy List Protestacyjny, który w ciągu kilku dni podpisało prawie trzy tysiące osób.

Wreszcie doczekaliśmy się komentarza ze strony Rzecznika Polskiego Radia, który 8 marca zdementował pogłoski o likwidacji RCKL. Nie wspomniał jednak ani słowem o losie dziennikarzy, którzy stanowili od lat trzon Radiowego Centrum, choć ostatnie wieści z frontu są optymistyczne. Jaka więc będzie przyszłość tej instytucji i jej najbardziej znanego dziecka - Festiwalu Muzyki Folkowej Nowa Tradycja? Tego jak dotąd nikt nie wie.

Warto jednak zauważyć, z jaką reakcją spotkała się nowina, że ktoś podnosi rękę na folkowców. Sam umieszczałem informacje o Liście Protestacyjnym na różnych forach, nie tylko muzycznych. Spotykała się ona z życzliwością i zrozumieniem. Muszę jednak przyznać, że napotkałem też ludzi, którzy poparli decyzję o rozwiązaniu RCKL. Wywiązała się z tego oczywiście dyskusja, z której żadna ze stron nie wyszła zwycięsko. Moimi oponentami byli, jak się okazało, młodzi ludzie, którzy sami korzystają czasem z imprez około-folkowych, nie uważają jednak, że imprezy te powinny być finansowane z budżetu państwa. Na mój argument o dotowaniu kultury tradycyjnej, jako zagrożonej, odpowiedzieli, że to co dobre, utrzyma się na rynku, a to co słabe i tak zginie. Później usłyszałem jeszcze hasła dotyczące zniesienia podatków i dobrowolnych składek na kulturę...

Zastanawiacie się pewnie dlaczego o tym piszę? Cóż, całym sercem jestem za tym, żeby RCKL przetrwało w jak najbardziej nienaruszonej formie. Wychowałem się na audycjach Wojtka Ossowskiego, prowadzony przeze mnie portal współpracował medialnie z Marią Baliszewską podczas gdańskiej edycji festiwalu EBU, na dodatek jestem fanem serii Muzyka źródeł, która jest naszej kulturze bardzo potrzebna. Nawet jeśli RCKL-owych audycji słucham w radiowej Dwójce rzadko, to świadomość tego, że są i że mogę ich posłuchać, w miarę wolnego czasu i ochoty, zawsze była budująca. I oto stanąłem naprzeciw ludzi, którzy mają odmienne poglądy, inne widzenie świata i nie mogę powiedzieć, że to źli ludzie. To, że nie podpisali Listu, niczego nie zmieni, ale muszę przyznać, że ich argumenty, nawet jeśli nieco dziwaczne, dają sporo do myślenia.

Byłem też świadkiem, jak na innym forum, również muzycznym - osobę, która wyraziła jakieś wątpliwości co do sensu takiej akcji, potraktowano znacznie mniej łagodnie.

Kultura to bardzo grząski temat. Jeden z tych, na które każdy Polak ma własne zdanie, bez względu na to, czy uczestniczy w życiu kulturalnym, czy też nie. Warto czasem uszanować czyjąś odmienność, nawet jeśli stoi ona w sprzeczności z wyznawanymi przez nas zasadami.

Z osobami, o których tu wspomniałem, w pewnym momencie przerwaliśmy dyskusję, uznając, że żadna strona nie przekona tej drugiej. W innych tematach tego samego forum rozmawiamy bez cienia wrogości. I to niewątpliwie dla mnie swego rodzaju nauczka. Można się różnić pięknie. A przynajmniej po ludzku.

Skrót artykułu: 

Kiedy spojrzymy do archiwum "Gadek z Chatki", dokładniej do numeru 58 (3/2005), znajdziemy tam wypowiedzi ludzi związanych ze sceną folkową na temat Folk a polityka. Odnoszę wrażenie, że żadna z wypowiadających się tam osób nie spodziewała się, że tak szybko i w tak ostry sposób świat polityki wtargnie na grunt kultury ludowej.

Dział: 

Dodaj komentarz!