Uniwersytet Ludowy

Witajcie w naszej bajce...

Ile razy ktoś pyta mnie: "Jak tam jest? Co to za szkoła?", w jednym momencie setki obrazów tabunami pędzą przez moją głowę - zapachy, zachwyty, gwiezdny pył, śmiech i muzyka, szepty rozmów i strzępy spotkań. Wspólne posiłki, poranki, popołudnia, wieczory. Praca, spacery, teatr, koncerty, dzieci, drzewa, ziemia, niedźwiedzi czosnek, zawilce, zimy o smaku czerwonozłotej jesieni i ciepłe, pachnące latem wiosny. Deszcz w dębowej alei, swobodna przestrzeń za granicą parku. I niebo jak otwarta kieszeń Boga. Jak to wszystko opowiedzieć?
"Akademia Pana Kleksa" - mówię zawsze po chwili, wynurzając się z barwnego i soczystego nurtu wspomnień. "Akademia Pana Kleksa" - mówię. - Znasz tę bajkę? - Ja znam. Znają ją także moi przyjaciele z Uniwersytetu Ludowego. Jesteśmy grupą pasjonatów. Bo jak inaczej nazwać kogoś, dla kogo bogactwo ma wymiar duchowy?
Co to za miejsce, które niejednemu skradło serce, zmieniło spojrzenie na życie i przewartościowało je? A poza nim już coraz trudniej żyć wyłącznie ideą, potem o wiele ciężej trwać w zapamiętaniu, pielęgnować i chronić dziedzictwo kultury, relikty tradycji - w dobie megaszybkich komputerów i maszyn zastępujących człowieka z coraz większym powodzeniem. Trzeba wiary w słuszność sprawy, świadomości wartości tradycji, bogactwa tożsamości i poszanowania cudu pracy rąk.
To prawdziwa bajka. I trwa. I dzieje się.
Uniwersytet Sztuk Najpiękniejszych - jak celnie powiedział jeden ze znajomych.
Zaczęło się dawno temu - a może wcale nie tak dawno?
Dla niektórych za lasami, za górami, za rzekami, dolinami, dla innych za miedzą, a dla jeszcze innych - w innym kraju.
Opowiadam o czasach kiedy Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego mieścił się w zabytkowym pałacu rodziny Ostaszewskich we Wzdowie (okolice Brzozowa w woj. podkarpackim).
Tam od 1959 roku przyjeżdżali słuchacze z kraju i ze świata, by stać się instruktorami rękodzieła artystycznego, uczyli się animacji społeczno-kulturalnej i rzemiosł różnych: ceramiki, hafciarstwa, koronkarstwa, wikliniarstwa, rzeźby w drewnie, form użytkowych, tkaniny artystycznej.
Przyszli instruktorzy organizowali objazdowe pokazy rękodzieła w szkołach i innych placówkach. Regularnie działał teatrzyk kukiełkowy prowadzony przez młodziutkich aktorów z wioski.
Aż nadszedł trudny czas - konieczność przeniesienia UL ze Wzdowa, z parku, z legendy, w inne -zupełnie nowe miejsce, którego nikt nie znał. To wywołało niepokój i lęk, obawę czy Uniwersytet przetrwa taką próbę. Poszukiwania trwały bardzo długo, ale nikt nie tracił nadziei. Wola Sękowa pojawiła się, jak zwykle w takich sytuacjach bywa, zupełnym przypadkiem. "We wsi obok mój kolega jest sołtysem, tam też mają pustą szkołę, trochę większą, murowaną. Mogę Pani pokazać gdzie to jest". Pojechaliśmy. Maleńka szkółka z 1935 roku przypominająca raczej dworek na końcu wsi.
W pobliżu tylko trzech sąsiadów, za szkołą łąka, łemkowska kapliczka przy drodze, wspinające się na wzgórze pastwisko, potem las, morze lasu pokrywające pasmo Bukowicy. Niby koniec świata, a ile rzeczy dzieje się wokół, ilu nowych ludzi porwanych ideą i współpracujących z Uniwersytetem?! Mieszkańcy wioski, Krewni i Znajomi Królika.
Dzięki pomocy Wójta Gminy Bukowsko udało się pozyskać środki na remont, wyposażenie pracowni i internatu z programów operacyjnych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Od 2006 roku w Woli Sękowej każdego miesiąca dzieje się i tworzy. W nowym miejscu szkoła ruszyła pełną parą. Regularnie odbywa się Dwuletni Kurs Rękodzieła Artystycznego, (jedyny w kraju o takiej specjalności!). Słuchacze przyjeżdżają tu przez dwa lata - co miesiąc na pięć dni. Poza nauką, przy wsparciu instruktorów, angażują się w organizację warsztatów dla dzieci i młodzieży z Woli Sękowej i okolicznych wiosek. Do uniwersyteckiej tradycji na stałe wpisały się wydarzenia takie jak: organizowane przez słuchaczy spotkanie wigilijne z herodami, wspólnym kolędowaniem i tradycyjnymi potrawami oraz widowisko obrzędowe "Wierzbin" - słuchacze i absolwenci budują wspólnie kilkumetrową postać z wikliny. Po zapadnięciu zmierzchu tłum uczestników w kolorowym pochodzie idzie do Wierzbina. Tańczą i śpiewają przy stojącej w płomieniach monumentalnej postaci. Palenie Wierzbina jest symbolicznym zakończeniem nauki w ULRA, płonie to, co stare, co już przeszło, a popiół z wikliny - symbolu płodności - użyźni glebę, przyniesie natchnienie i inspirację świeżo upieczonym adeptom rzemiosł różnych.
Oficjalnym zakończeniem nauki są egzaminy czeladnicze z wybranych zawodów, takich jak hafciarstwo, koronkarstwo, tkactwo, koszykarstwo-plecionkarstwo, rzeźba w drewnie i ceramika. Obecnie ULRA w Woli Sękowej jest jedynym w kraju ośrodkiem przeprowadzającym tego rodzaju egzaminy rzemieślnicze.
Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego prowadzi warsztaty i pokazy rękodzieła artystycznego dla szkolnych grup dzieci i młodzieży czy studentów. Jest także wyspecjalizowaną we współpracy z grupami osób niepełnosprawnych placówką. Zajęcia, jakie prowadzi ULRA, nawiązują do tradycyjnych technik ludowych, regionalnego wzornictwa i plastyki obrzędowej związanej z tradycjami świątecznymi. Stworzono także specjalną ofertę dla nauczycieli, instruktorów oraz wszystkich osób zainteresowanych rękodziełem artystycznym, ale nie tylko, ponieważ obok zajęć manualnych organizowane bywają także warsztaty psychologiczne oraz zajęcia z choreoterapii. W swoich zbiorach posiadamy bogatą kolekcję prac rękodzielniczych wykonanych przez słuchaczy.
Miejscem tym interesują się artyści różnych dziedzin sztuki - muzyki i teatru, plastyki i filozofii, melancholii i teologii, globtroterstwa i etnologii, geografii i alchemii, gramatyki opisowej, lingwistyki etc. Do realizacji swoich artystycznych zamierzeń miejsce to upodobał sobie także znakomity rzeźbiarz, Piotr Woroniec, autor m.in. cyklu Ikarów, grupy rzeźb Przełom Wieków oraz pomnika Exodus, który podziwiać można w Galerii Plenerowej umiejscowionej w ogrodzie przy Uniwersytecie. Piotr Woroniec jest pomysłodawcą międzynarodowych akcji artystycznych tj. Exodus właśnie, Przydrożne Sacrum czy Artyści Naturze. Jesienią ubiegłego roku w Galerii Plenerowej pojawił się nowy obiekt - Obsesja Syzyfa. Placówka może poszczycić się dwiema galeriami, ponieważ wewnątrz budynku znajduje się Galeria Sękowa, w której odbywają się wystawy artystów profesjonalnych i nieprofesjonalnych. Absolwenci szkoły także urządzają tam prezentacje swoich prac dyplomowych. Działania galerii wpływają na ożywienie życia kulturalnego okolicznych miejscowości, a z drugiej strony są inspiracją dla słuchaczy. Jest to także miejsce koncertów i spotkań z artystami, twórcami. Galeria Sękowa zajmuje się też wydawaniem folderów, katalogów z bieżących wystaw i akcji artystycznych.
Cóż więcej mogę powiedzieć o tym miejscu? Mogę Was tylko zaprosić, byście odwiedzili Uniwersytet i sami zasmakowali w tej szczególnej atmosferze.
Z mojej strony to tyle. Witajcie w naszej bajce!

Aleksandra Rózga
absolwentka ULRA i członkini StowarzyszeniaUniwersytet LudowyRzemiosła Artystycznego

Skrót artykułu: 

Ile razy ktoś pyta mnie: "Jak tam jest? Co to za szkoła?", w jednym momencie setki obrazów tabunami pędzą przez moją głowę - zapachy, zachwyty, gwiezdny pył, śmiech i muzyka, szepty rozmów i strzępy spotkań. Wspólne posiłki, poranki, popołudnia, wieczory. Praca, spacery, teatr, koncerty, dzieci, drzewa, ziemia, niedźwiedzi czosnek, zawilce, zimy o smaku czerwonozłotej jesieni i ciepłe, pachnące latem wiosny. Deszcz w dębowej alei, swobodna przestrzeń za granicą parku. I niebo jak otwarta kieszeń Boga. Jak to wszystko opowiedzieć?

Dodaj komentarz!