Sarakina

"Fryderykata"

AMCD 005

"Fryderykata" to już trzeci "pełnogrający" krążek białostocko-bułgarsko-morawskiej Sarakiny, po CD "Sarakina" i CD "Junctions". Zespół pozostał, rzecz jasna, w klimacie etno-jazzu bałkańskiego i niesamowicie dopracowanym brzmieniem akordeonu guzikowego, który w rękach Jacka Grekowa zamienia się w przedmiot wręcz magiczny! Sarakina zasuwa jak dobrze naoliwiona maszyna - taka z duszą rzecz jasna! Tym razem zespół gra w fazach odwróconych - ta inspiracja na pierwszy rzut oka i ucha nie jest folkowa a wykonanie kipi etnicznością. Gdy jednak wgłębimy się w sedno sprawy, żart muzyczny, że Fryderyk Chopin miał korzenie szopskie zaczyna świdrować w głowie pytaniem - a może jednak? Do tego Chopin inspirował się przecież rodzimym folklorem i rodzimymi tańcami - i tu muzyka zatacza pełne koło. Koło pełne dźwięku, który pozostaje na długo... Pomysł i realizacja - mistrzowskie, do tego Sarakina już przyzwyczaiła słuchaczy i to nie było da mnie zaskoczenie. Zaskoczeniem był Chopin właśnie, Chopin w bałkańskiej nucie. Dobranej w idealnej proporcji. Myślę, że sam Fryderyk byłby zachwycony - zwłaszcza znakomitym tytułowym utworem "Fryderykata" trwającym ponad 11 minut! Jako bonus płyta zawiera także macedoński utwór ludowy "Se navali Shar planina" zaśpiewany po polsku, który znakomicie wpasował się w całość płyty.
Mówiąc krótko: chylę czoła!


Skrót artykułu: 

AMCD 005

"Fryderykata" to już trzeci "pełnogrający" krążek białostocko-bułgarsko-morawskiej Sarakiny, po CD "Sarakina" i CD "Junctions". Zespół pozostał, rzecz jasna, w klimacie etno-jazzu bałkańskiego i niesamowicie dopracowanym brzmieniem akordeonu guzikowego, który w rękach Jacka Grekowa zamienia się w przedmiot wręcz magiczny!

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!