Prezentacje

Michał Rudaś & Healing Incantation „Mystic India”
2017, Atma Music

Michał Rudaś jest kojarzony jako wykonawca popfolkowy i uczestnik wielu muzycznych programów telewizyjnych. Fani folku znali wcześniej jego zainteresowania muzyką indyjską z dwóch solowych albumów „Shuruvath” i „Changing” z nutą bliską etnopopowemu brzmieniu Bollywood, a także z udziału w paganfolkowym projekcie Lelek. Na najnowszej płycie, nagranej wspólnie z formacją Healing Incantation, Rudaś sięgnął do stricte tradycyjnych brzmień indyjskich. Wspólnie z tablistą Adamem Słupczyńskim i Raggaboyem nagrał ponad pięćdziesiąt minut muzyki – przede wszystkim własnej i opartej na wiedzy, jaką przywiózł z Indii, gdzie uczył się śpiewu u mistrza indyjskiej ragi, Anupa Mishry. Być może i dlatego na tej płycie znalazł się cover The Beatles „Within You, Without You”, który nawiązuje do tych podróży. „Mystic India” to muzyka medytacyjna, transowa, oparta na wieloletniej pasji Michała Rudasia. I nie jest w żadnym wypadku odtwórcza – to dzięki temu, że jest połączeniem hinduskiego brzmienia z polskim duchem. Gościnnie wystąpili Kayah – śpiew, Henryk Misiewicz – saksofon oraz Jan Stokłosa – wiolonczela. Odnosi się wrażenie, że ten krążek jest tym, co naprawdę od lat Rudaś chciał nagrać – bez popowych naleciałości, gdzie tradycja Indii jest podstawą, a nie ozdobnym elementem. Ta wizja muzyki hinduskiej jest bardzo zbliżona do oryginalnej, natomiast szczypty „europejskości” dodaje saksofon i wiolonczela. Płyta ukazała się dzięki wsparciu fanów w ramach akcji crowdfundingowej.

VZ

 

Syn Ze Saşe Tri „Zăul Moş”
2017, Code666 Records

Syn Ze Saşe Tri to dynamiczna, rozwijająca się od 2007 r. ekipa rumuńskiej sceny metalowej. Album „Zăul Moş”, będący czwartym długograjem, otwiera nowy rozdział w historii zespołu. Po trylogii „Între două lumi” / „Sub semnul lupului” / „Stăpîn peste stăpîni” z lat 2011-2015 przyszedł czas na czwarty już longplay z troszkę innym brzmieniem. Otwiera go epicki, ponad dziesięciominutowy utwór „Tărîmu de lumină” będący kwintesencją tego, co obecnie grają chłopaki z Timişoary: black/pagan/folk metal i karpacka duma w niepodrabialnym brzmieniu! Solówki dosłownie wgniatają w ziemię, a zmienność rytmów, częste zmiany nastrojów, dopracowane poetycko teksty, opowiadające całe historie, „potęgą są i basta”! Całość zaśpiewana została po rumuńsku, a starannie brzmienie płyty zachęca dodatkowo do przebrnięcia przez warstwę tekstową, opartą o karpacką (i dacką) mitologię. Wisienką na torcie jest tu cover legendarnej folk/artrockowej formacji Phoenix – „Cocoşi negri”. Z całą odpowiedzialnością śmiem twierdzić, że to jedna z najlepszych płyt metalowych z 2017 r. wśród tych, które miałem przyjemność słuchać ostatnimi czasy. Nie jest to stricte folk metal, zdecydowanie bliżej mu do symfoniczno-blackowego grania – ale sporo tego ściśle rumuńskiego, folkowego pierwiastka w sobie zawiera!

VZ

 

WoWaKin „Kraj Za Miastem”
2017, WoWaKin/Baba Sound Studio

WoWaKin to nowa, skrócona nazwa tria Wachowiak/Woźniak/Kinaszewska. Płyta „Kraj Za Miastem” (kto jeszcze pamięta, że w PRL-u był taki program w TVP?) to zróżnicowany zapis polskiej muzyki tradycyjnej z południowego Mazowsza i Kielecczyzny, zagrany w sposób nieodtwórczy. Muzycy, zafascynowani tradycyjnym brzmieniem wsi, jeździli i uczyli się od wiejskich mistrzów z Radomskiego i Kieleckiego. Krążek zawiera przede wszystkim muzykę taneczną. Brzmienie bardzo przypomina dźwięki dawnych, wiejskich muzykantów i śpiewaków, ale słychać też młodzieńczą fascynację. Zespół w warstwie tekstowej wykorzystywał pełne humoru, tworzone ad hoc teksty przyśpiewek, choćby „A chodź ze mną kochanko / do stodoły na sianko. / Nie zamykaj za sobą, / bo ja idę za tobą” (Tadeusza Jedynaka). Całość zagrana z transem tanecznym godnym dobrego techno czy wprowadzającego w inny wymiar tańca EBM, a jednocześnie bez posmaku kiczu. Można? Można! WoWaKin nie unikał także muzyki przedmieść, dzięki temu na krążku znalazła się perełka – „Ślołfoks”, czyli rodzimy fokstrot. Nagranie to ubarwiła jazzowa trąbka, miejskie brzmienie banjo, niepodrabialny wokal Pauliny Kinaszewskiej oraz wysoki głos multiinstrumentalisty Bartka Woźniaka. Płyta ukazała się m.in. dzięki hojnym datkom fanów – co świadczy o tym, że tradycyjna nuta WoWaKin jest znana i lubiana!

VZ

 

Władysław Pogoda „Władysław Pogoda z kapelami”
2016, Miejski Dom Kultury w Kolbuszowej

Na płycie poświęconej Władysławowi Pogodzie, lokalnemu muzykantowi i gawędziarzowi z Huciny, zaprezentowano autentyczny folklor ziemi kolbuszowskiej. Region ten cechuje bogate dziedzictwo historyczne i kulturowe, a także dbałość o tradycję. Pogoda, który w 2017 r. skończył 97 rok życia, z lokalnym folklorem związany jest już od ponad osiemdziesięciu lat. Na płycie towarzyszy mu kontrabasista Franciszek Materna. W albumie znalazły się utwory takie jak: „Lasowiacki oberek od Pogody”, „Od stodoły do stodoły”, „Jedno panna głupio była, wianeczek se ogrodziła”, „Dziewcyno kochana, pokoż mi kolana”, „Oberek A-durowy Władka”, „Kosowski marsz weselny”, „Zagrojcie te polecke co zające leciały po lesie”. Przeplatane są gadką Pogody, czyli regionalnymi opowiadaniami gawędziarskimi. Pomimo wieku artysta prezentuje wysoki poziom wykonawczy – zarówno pod względem instrumentalnym, jak i wokalnym. Dużym atutem jest śpiew muzykanta. W tekstach pełno jest humoru i oryginalności, a to w znacznej mierze dzięki autentycznej gwarze, którą posługuje się Pogoda. Prezentowane przez artystę utwory związane są z obrzędowością doroczną i rodzinną. W większości pieśni są skoczne i wesołe, ale też rzewne, przepełnione miłością, smutkiem, żalem i tęsknotą, jak np. „Walczyk Miłość w sercu”. Artysta łączy muzykę ze śpiewem, wkładając w to całe swoje serce. Na płycie została zebrana tradycyjna muzyka i śpiew z ziemi kolbuszowskiej w wykonaniu Pogody i Materny, dzięki czemu od zapomnienia zostanie uchroniona lokalna kultura muzyczna.

PK

Skrót artykułu: 

Michał Rudaś & Healing Incantation „Mystic India”, WoWaKin „Kraj Za Miastem”, Syn Ze Saşe Tri „Zăul Moş”, Władysław Pogoda „Władysław Pogoda z kapelami”

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!