Poganin przy wigilijnym stole

Pogaństwo wydaje się nam już tylko odległą historią,niemal baśnią, a jednak wiele jego elementów odnajdujemy we współczesnym świecie,w sposobie świętowania, obyczajach. Większość badaczy pogaństwa Słowian zwracauwagę na to, że istnieje mało źródeł wiedzy na ten temat. Znacznie mniejwiadomo o naszych pogańskich przodkach, niż na przykład o Germanach czy Celtach.



O Słowianach dowiadujemy się dopiero z przekazów pochodzących z VI wieku n.e.,kiedy jako pierwsi wymienili ich gocki kronikarz Jordanes i najsłynniejszy historyk bizantyjski,Prokop z Cezarei. Istnieją źródła pisane w postaci kronik i roczników oraz relacje misjonarzychrześcijańskich i podróżników arabskich, a uzupełniają je dane z wykopalisk archeologicznych.Te źródła pozwalają przypuszczać, gdzie mieszkali Słowianie, czym się zajmowali, jak żyli, jakwyglądały ich domostwa i przedmioty, którymi się posługiwali. Mniej mówią o strukturze społecznej,religii i obrzędach. Historycy jednak doszukują się śladów tych informacji w kulturze ludowej Słowiańszczyzny.Pewnych danych na temat historii wspólnoty prasłowiańskiej dostarczają także analizy języków słowiańskich.

Według badaczy nasi przodkowie mieszkali na zalesionych nizinach nad rzekami w kwadratowychpółziemiankach pokrytych strzechą. Byli rolnikami, hodowali bydło, uprawiali proso i pszenicę.Nie wyrabiali skomplikowanych narzędzi ani wymyślnych ozdób. Wiedli "twarde życie", jak podkreślaProkop z Cezarei i bez trudu znosili ciężkie warunki klimatyczne. Rytm ich życia wyznaczała natura.Świetnie pływali, nie znali wojennego rzemiosła. Ważne decyzje podejmowali na wiecach plemiennych.

Czcili wielu bogów, ale wiedza o ich bóstwach jest bardzo skąpa, w dodatku dziejopisarzechrześcijańscy opowiadając o wierzeniach dawnych Słowian, patrzyli na nie przez pryzmatwłasnej kultury. Pozostałości po wierzeniach słowiańskich były i są obecne w religijności ludowej,która z kolei ukształtowała obecne polskie święta. Świętowano wtedy, kiedy coś zmieniałosię w przyrodzie, najważniejsze obchody przypadały na równonoc wiosenną i jesienną oraz naprzesilenie letnie i zimowe.

Wprawdzie chrystianizacja wytępiła bóstwa słowiańskie, ale kościół niektóre pogańskieobyczaje wchłonął i przekształcił dostosowując do własnych potrzeb. Jednym z najwyraźniejszychtego przejawów jest przykład budowy świątyń chrześcijańskich w miejscach dawnego pogańskiegokultu - na wzniesieniach. Ludzie, przyzwyczajeni do miejsca świętowania, przychodzili tam nadal.Zmieniło się bóstwo (Bóg), ale nie zmieniło się miejsce i motyw przybywania do niego.

Istnieje spór co do tego, czy Słowianie uważali któregoś z bogów za najważniejszego - boga bogów,stwórcę i władcę pozostałych bóstw. W VI wieku, po raz pierwszy, Prokopiusz z Cezarei napisało południowych Słowianach: jedynego tylko uznają boga, władcę piorunów, pana wszystkiego…Sześćset lat później niemiecki kronikarz Helmold przedstawił podobny pogląd na temat Słowian północno-zachodnich:wierzą, że jest jeden bóg na niebie innym rozkazujący; on to się o niebieskie tylko troszczysprawy i na tej podstawie dowodził, że Słowianie niegdyś porzucili wiarę w jedynego bogana rzecz bałwochwalstwa. Być może każda grupa Słowian czciła innego boga jako boga bogów,a być może był on wspólny dla wszystkich, ale znany pod różnymi imionami.

Helmold pisał, że tym bogiem bogów u Słowian był Świętowit. Najważniejsza świątyniaŚwiętowita mieściła się w Arkonie (stolicy Rugii, kraju północno-zachodnich Słowian).Była bogato zdobiona, a kapłani - wartownicy świątyni, ściągali obfite datki do skarbcasakralnego od sąsiednich krajów słowiańskich i kupców. W świątyni stała ogromna figuraprzedstawiająca Świętowita z rogiem w dłoniach. Ten ostatni, ważny posąg, w ramach walkiz pogaństwem, został porąbany na kawałki i spalony przez króla duńskiego w 1168 roku.Świętowit był bogiem urodzaju, szczęścia, losu i wojny. Według kronik posiadał trzystujeźdźców zbrojnych, a pomyślność w bojach wróżył poświęcony mu biały koń. Są też teorie,że Świętowit to sam Święty Wit, chrześcijański święty, zaadoptowany przez Słowian.

W równonoc jesienną odbywało się Święto Plonów, na cześć Świętowita. Ludność składałabogu ofiarę z bydła i miodowego kołacza, a obfitość plonów wróżono z wina. Sakson Gramatyk,średniowieczny duński kronikarz, pisał też, że kołacz był olbrzymi, a kapłan stającza nim pytał, czy go widać. Jeśli był widoczny, życzył im, aby go na przyszły rok widzieć nie mogli.Stawanie za kołaczem to zwyczaj dożynkowy, który współcześnie znają jeszcze niektóre polskie wsie.Dawniej, po złożeniu ofiar ludność oddawała się rytualnemu obżarstwu i pijaństwu. Do dziś dożynkito święto agrarne, podczas którego ludzie dziękują Bogu za plony. Jest to zakończenie żniw,gospodarze z ostatnich kłosów robią wieniec, aby zapewnić obfite plony na przyszły rok.

Na podstawie szczątków informacji na temat Swaroga, Swarożyca i Dadźboga powstało wiele teorii.Z niektórych źródeł ruskich wynika, że Dadźbog - słońce, był synem Swaroga, z innych zaś, że synemSwaroga był Swarożyc - ogień, nazwany z kolei w źródłach zachodniosłowiańskich także Radogostem.Według Brücknera Swaróg, Swarożyc i Dadźbog to ten sam bóg w dodatku tożsamy ze Świętowitem. Ciekawe jest to,że zarówno kronikarze ze wschodniej, jak i zachodniej Słowiańszczyzny wymieniają imię Swarożyca.Na Połabiu i Pomorzu Swarożyc był czczony jako wojownik, życzliwy dla swoich wyznawców,miał swoją świątynię w Radogoszczu, którą opisuje Thietmar. Była drewniana, a jej fundamentzrobiono z rogów dzikiej zwierzyny, na ścianach widniały podobizny bogów w strojach wojennych,a najważniejszy z nich był Swarożyc. Na terenach wschodnich kult Swarożyca opisuje Słowośw. Grigoria, gdzie czytamy, że ogniowi Swarożycowi modlą się oraz iż ogień stwarza urodzaj,suszy i daje dojrzałość, dlatego czczą przeklęci południe i biją pokłony zwróciwszy się na południe.

Sobótka, niegdyś święto dwóch żywiołów - ognia i wody, odbywa się w przesilenie letniei popularnie zwana jest nocą świętojańską lub wiankami. Było to święto płodności, związane takżeze zmarłymi. Po raz pierwszy w tę noc kąpano się w rzekach, od tego zwyczaju pochodzi słowo "kupała",mylnie podawane jako imię pogańskiego boga. Ponieważ święto to było nierozerwalnie związane z wodąi kąpielą, chrześcijanie ustanowili je nocą św. Jana Chrzciciela. Do dziś - choć w formienajczęściej folklorystycznej - jest obchodzone w miastach i wsiach. W tę noc rzuca się wiankize świeczkami do rzeki. Na wsiach pozostał zwyczaj palenia ognisk.


Ofiara zakładzinowa z rogów tura pod narożnikiem chaty z bali drewnianych (XI wiek) w Nakle nad Notecią
Według: Jerzy Głosik, W kręgu Światowita,
Warszawa 1979.

Kult boga Wołosa (Welesa) wśród Słowian jest rzeczą niepewną. Nie wiadomoczy przypadkiem nie pomylono osoby św. Błażeja (zwanego po rusku Własem) - patrona bydła,z pogańskim bóstwem. Jedynie z ruskich źródeł wiadomo, że na Wołosa przysięgano. Nie wspominająo nim żadne inne źródła średniowieczne. Utożsamiany z nim był Weles, tyle tylko, że jego kultjest poświadczany przez źródła. Do końca też nie wiadomo, czemu Weles patronował - czybydłu (jak św. Błażej), czy podziemiom. Czeskie źródła natomiast, nazywają Welesa demonem.

Chrześcijańskie zaduszki wywodzą się od dawnych obrzędów Słowian ku czci nieżyjącychprzodków - dziadów. Było to święto spotkania zmarłych z żywymi. Mieszkańcy wsi paliliogniska, aby rozświetlić przodkom drogę do domu, tam ofiarowywali zmarłym jedzenie i picieoraz przygotowywali dla nich kąpiel. Dziady u pogan obchodzono dwa razy w roku - wiosnąi jesienią. Kościół zmienił nazwę tych świąt i ograniczył je do dwóch dni w roku (1 i 2 dzień listopada).Dziś zamiast rozmów z umarłymi, zapala się świeczkę i modli na ich grobach.

Mokosz była jedyną kobietą-bogiem spośród głównych bóstw słowiańskich. Opiekunkakobiet, płodności i tkactwa. Postać ta znana była Słowianom, zachowała się w wierzeniachludowych (ale nie w Polsce) jako kobieta która w Wielki Post obchodzi domy i niepokoi kobietyprzędące, dozoruje owiec, sama je strzyże, dla niej na noc obok nożyc kładą kosmyki wełny.Przez niektórych badaczy kojarzona jest również z wodą lub deszczem, ze względu na imię Mokosz (jak "mokry").

W wigilię równonocy wiosennej topi się marzannę. Jest to słomiana kukła symbolizująca śmierći zimę, którą składało się w ofierze, aby zapewnić urodzaj i szybkie nadejście wiosny.Po raz pierwszy Marzannę wspominają czeskie źródła z XIV wieku, czyli już po przyjęciu chrześcijaństwa.Tak późna data sugeruje, że zwyczaj ten mógł przywędrować spoza Słowiańszczyzny.

Wielkanoc to święto ruchome, obchodzone w niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca.U pogan był to czas dziadów wiosennych. Tak ważne chrześcijańskie święto, jakim jest Wielkanoczachowało wiele elementów pogańskich. Na przykład jajo było związane z kultem płodności i ze zmarłymi.Na Słowiańszczyźnie w tym okresie zakopywano jaja na mogiłach przodków. Do czasów współczesnychw okresie Wielkanocy w niektórych wsiach polskich znany jest zwyczaj odwiedzania grobów bliskichi kładzenia na nich jajek. Kolory pisanek symbolizowały świat zmarłych, którym je ofiarowano,natomiast wzory odwoływały się do stworzenia świata.

Z pogańskich czasów pochodził też zwyczaj święcenia wody i ognia. Jak pisze Stanisław Dworakowski:Kościół, aby położyć kres pogańskim praktykom związanym z kultem wody i ognia (nadać im znamiona chrześcijańskie),postanowił w Wielką Sobotę święcić wodę i ogień, a tym samym usprawiedliwić i usankcjonować starą,pogańską cześć dla nich. Do dziś w Wielką Sobotę przynosi się z kościoła do domu wodę święconą.Wieś zna też zwyczaj rozchwytywania szczątków wielkosobotniego ogniska i zabierania ichdo domu - aby rozpalić nim "nowy ogień", czy też włożyć pod strzechę, żeby chroniły domostwo przed uderzeniem pioruna.


Prasłowiańska płyta ofiarnicza w Międzygórzu (Mieżigorie) nad Seretem
Według: Aleksander Gieysztor, Mitologia Słowian,
Warszawa 1982, s. 59.

Nie wiadomo, czy Perun, bóg piorunów i gromu, był czczony na terenach Polski,wymieniają go wyłącznie ruscy dziejopisarze. Niektóre źródła natomiast atrybuty Peruna przypisująSwarożycowi. Według Łowmiańskiego Perun i Swaróg to ten sam bóg, nazywany inaczej przez różne plemionasłowiańskie. Istnieje teoria, że kult tego boga mógł być przejęty od pogan germańskich. Ruski mnich,Nestor Kronikarz w XI wieku opisuje posąg Peruna, jeden z wielu posągów postawionych przez WłodzimierzaWielkiego w Kijowie, jako Peruna drewnianego, a głowę jego srebrną i wąs złoty. Miejscem kultu Perunabył przeważnie stary dąb, który znajdował się na granicy wsi, ludność oddawała mu cześć późną wiosnąi latem. Ten sam Włodzimierz Wielki po przyjęciu chrztu zniszczył wszystkie pogańskie posągi, a Perunanakazał zwlec koniem, zbić i utopić w Dnieprze.

Zielone Świątki, czyli Zesłanie Ducha Świętego u pogan były czasem nadejścia lata. Palono ognie i przyozdabianochaty zielonymi gałązkami na przykład tataraku, by zapewnić udane zbiory w nadchodzącym roku. Zwyczajten na polskich wsiach praktykowany jest do dzisiaj.

Święto Godów - był to czas odpowiadający okresowi od chrześcijańskiej wigilii Bożego Narodzeniado 6 stycznia, czyli święta Trzech Króli. U pogan zaczynał się w równonoc zimową. Było to nic innegojak "małżeństwo" starego roku z nowym i święto płodności, ponownych narodzin życia. W tym czasieprzebierano się za zwierzęta, urządzano zabawy, wróżono urodzaj, zamążpójście, wtedy też, jak pisałMansikka: wdziewają stosowny strój i z tyłu przywiązują ogony jak widome diabły i pokazują wstydliweczłonki mówiąc różne diabelstwa wstrętnym głosem. Od początku kler walczył z tymi zwyczajami,przekształcając je na modłę chrześcijańską. Kolędnicy to pozostałość po bezwstydnych przebierańcach.Natomiast puste miejsce przy wigilijnym stole, które współcześnie zostawia się najczęściej"dla nieoczekiwanego gościa", kościołowi katolickiemu zdarza się lansować jako miejsce dla nowonarodzonego Jezusa. Według najstarszych wierzeń, do dziś żywych w przekazach ludowych - miejsce to przeznaczonejest dla nieżyjącego przodka, zmarłej osoby z rodziny.

Elementy dawnej, przedchrześcijańskiej kultury towarzyszą nam do dziś, często bezwiednie powielamystare zachowania pochodzące jeszcze z tradycji pogańskiej. Warto być tego świadomym. Nie zapominajmyo naszym przodku-poganinie przy wigilijnym stole...



Bibliografia:
A. Brückner, Mitologia słowiańska i polska, Warszawa 1985.
W. Dziewulski, Postępy chrystianizacji i proces likwidacji pogaństwa w Polsce wczesnofeudalnej, Wrocław 1964.
S. Dworakowski, Kultura społeczna ludu wiejskiego na Mazowszu nad Narwią, cz. I, Zwyczaje doroczne i gospodarskie, Białystok 1964.
A. Kowalik, Kosmologia dawnych Słowian. Prolegomena do teologii politycznej dawnych Słowian, Kraków 2004.
H. Łowmiański, Religia Słowian i jej upadek (w. VI-XII), Warszawa 1979.
A. Szyjewski, Religia Słowian, Kraków 2003.
S. Urbańczyk, Dawni Słowianie. Wiara i kult, Wrocław-Warszawa-Kraków 1991.

Skrót artykułu: 

Pogaństwo wydaje się nam już tylko odległą historią,niemal baśnią, a jednak wiele jego elementów odnajdujemy we współczesnym świecie,w sposobie świętowania, obyczajach. Większość badaczy pogaństwa Słowian zwracauwagę na to, że istnieje mało źródeł wiedzy na ten temat. Znacznie mniejwiadomo o naszych pogańskich przodkach, niż na przykład o Germanach czy Celtach.

Dział: 

Dodaj komentarz!