Orkiestra św.Mikołaja

(Lublin)

Prosto i naturalnie, z wędrówek, spotkań i zachwytów rodzi się Orkiestra św. Mikołaja. Wciąż na nowo. Na scenie i w ludziach. Słyszy to, co wybrzmiewa jeszcze w polskich wsiach, obiega zapomniane krainy Łemków, Bojków, penetruje wysuniętą na wschód Huculszczyznę i zmierza dalej łukiem Karpat, docierając aż do Rumunii. Muzyka narracyjna i dramatyczna, do słuchania i tańczenia.

Kreatywność artystów nie pozwala stać im w miejscu, od lat z wyczuciem i rozmachem twórczym przemienia tradycję w nową jakość. Jest w tym prostota i naturalne piękno, zagadka, zdziwienie i oczarowanie. Przy całej otwartości i śmiałości muzycy są wierni słowu, a że tekst ludowy rządzi się własnymi prawami, przechodzi z ust do ust nieskończoną ilość razy, muzyka staje się taka sama - samodzielna i powtarzana przez tych, którzy mieli okazję ją usłyszeć.

Nie tylko pieśń ludowa mówi prawdę. O "miłości przy grabieniu siana" może opowiedzieć gaździna z Raby Wyżnej. Pisze wiersze, a "Mikołaje" grają do nich muzykę. Prawdziwa sztuka, to sztuka spotkania, dlatego "Huculskie Muzyki" - ostatni projekt zespołu i huculskiej kapeli Romana Kumłyka Czeremosz - to żywy dialog i muzyczny majstersztyk.

Orkiestra swobodnie przełamuje barierę czasu, przestrzeni i obcości. Otwartość na spotkanie z tym, co znane i nieznane czyni jej muzykę kosmiczną i swojską zarazem, niezwykłą i autentyczną, w której to, co było potencjalne, staje się oczywiste.

Koncert Główny - 9 XII 2006 (sobota), godz. 19.00

Skrót artykułu: 

Prosto i naturalnie, z wędrówek, spotkań i zachwytów rodzi się Orkiestra św. Mikołaja. Wciąż na nowo. Na scenie i w ludziach. Słyszy to, co wybrzmiewa jeszcze w polskich wsiach, obiega zapomniane krainy Łemków, Bojków, penetruje wysuniętą na wschód Huculszczyznę i zmierza dalej łukiem Karpat, docierając aż do Rumunii. Muzyka narracyjna i dramatyczna, do słuchania i tańczenia.

Dodaj komentarz!