Od redakcji

Lato to dla muzyków folkowych wytężony czas pracy: koncerty, wyjazdy plenerowe i doskonalenie warsztatu. Festiwale, imprezy, podróże artystyczne, eksploracje wsi i nagrania, poza tym rodzina i praca zawodowa - trudno zastać muzyków w jednym miejscu, jeszcze trudniej skłonić ich do pisania. Ale do naszej sondy pod tytułem Przestrzeń do improwizacji w muzyce folkowej udało się nam zaprosić młodych muzykantów, nagrodzonych za swoją twórczość na X Festiwalu Folkowym Polskiego Radia "Nowa Tradycja". Wszak każdy muzyk wydeptuje swoje muzyczne ścieżki rozpoczynając karierę od próbowania i improwizacji, dopiero później poznaje reguły. A gdy poczuje się bezpiecznie w zamkniętym, powtarzalnym schemacie, wtedy może pozwolić sobie na różne modyfikacje i ozdobniki. Ten gatunek nie ma zamkniętej formy, są to nieustanne eksperymenty z brzmieniem, repertuarem i ludzkimi charakterami.

Na festiwale muzyki folkowej (wspomniana tu "Nowa Tradycja" czy lubelskie "Mikołajki Folkowe") zapraszane są kapele wiejskich muzykantów i zespołów śpiewaczych w pięknie haftowanych, tradycyjnych strojach. Jest to stały punkt programu, na który przychodzi coraz więcej młodych ludzi podpatrywać mistrzów wprowadzających publiczność w trans. Jak pisze Andrzej Bieńkowski w "Ostatnich wiejskich muzykantach" wedle powszechnego na wsi przekonania dobry muzykant musiał umieć choć trochę czarować.

Takie spotkania-zderzenia jako pomost rzucony między muzykę ludową a "nowoczesną" muzykę ludową jest pomysłem na to, żeby młodzi ludzie nie tracili kontaktu z kulturą wsi . Ludowi muzykanci coraz częściej stają się dla młodych autorytetami i chociaż nie znają nut, to reguły mają we krwi, co jest dobrą bazą, aby grać z pasją, żywiołowo, nie tracąc swojego charakterystycznego stylu.

Doskonałym teoretycznym przygotowaniem do ogrywania obera będzie artykuł Ewy i Bartosza Niedźwieckich Cztery natury oberka, następnie na warsztaty skrzypcowe do wsi Liciążna zapraszają nas Maciej Filipczuk i Maciej Żurek.

Oby objawiły się nam wkrótce talenty na miarę Jana Gacy czy Kazimierza Meto!

Skrót artykułu: 

Lato to dla muzyków folkowych wytężony czas pracy: koncerty, wyjazdy plenerowe i doskonalenie warsztatu. Festiwale, imprezy, podróże artystyczne, eksploracje wsi i nagrania, poza tym rodzina i praca zawodowa - trudno zastać muzyków w jednym miejscu, jeszcze trudniej skłonić ich do pisania. Ale do naszej sondy pod tytułem Przestrzeń do improwizacji w muzyce folkowej udało się nam zaprosić młodych muzykantów, nagrodzonych za swoją twórczość na X Festiwalu Folkowym Polskiego Radia "Nowa Tradycja".

Dział: 

Dodaj komentarz!