Mari Boine

"Idjagiedas - In the Hands Of the Night"

2006, CD Universal Music 9855486

Mistyczne, szamańskie pieśni, śpiewane techniką jojk, przenoszą nas na mroźną północ Europy, na tereny należące do plemienia Sami - do Laponii. W tajemniczym, ukrytym dla nas świecie zrodziła się muzyka Mari Boine. Na płycie dominują spokojne i powolne ballady. Na pierwszy plan wybija się unikalny głos Mari - niezwykle silny, ale jednocześnie delikatny. Absolutnie wyjątkowy. Muzyka jest tylko tłem -głównie ludowe instrumenty, od czasu do czasu pojawia się lekko zarysowana elektronika czy perkusja. Wszystkie utwory tworzą jedną, magiczną całość. Mari Boine potwierdza, że potrafi połączyć world music z wieloma różnymi stylami muzycznymi. Pierwszy, "Vuoi Vuoi Me" i drugi, "In The Hands of The Night" są raczej radosne i optymistyczne. Ale już trzeci utwór, zaczynający się od zaklęcia wykonanego a capella, wprowadza nas w stan, który pozostanie już do końca - spokój i wyciszenie. Na płycie pojawia się elektronika, oraz elementy jazzu, czy nawet bardzo delikatne wpływy rocka ("Irresistible") czy ambientu ("Uldda Girl" brzmi podobnie do muzyki islandzkiego Sigur Rós).. Płyta ta utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to najlepsza muzyka na długie jesienne, deszczowe wieczory, chociaż słuchanie Mari Boine o innych porach roku także sprawdza się znakomicie.



Skrót artykułu: 

2006, CD Universal Music 9855486

Mistyczne, szamańskie pieśni, śpiewane techniką jojk, przenoszą nas na mroźną północ Europy, na tereny należące do plemienia Sami - do Laponii. W tajemniczym, ukrytym dla nas świecie zrodziła się muzyka Mari Boine...



Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!