Lakocha

Otdelenie Wychod

Rosyjska scena folkowa to dla Polaków w zasadzie terra incognita. Znanych jest zaledwie kilku wykonawców. W 2002 powstała w Moskwie folkowa kapela Lakocha, założona przez Ilię Sajtanowa, który dał się poznać fanom folku jako charyzmatyczny nauczyciel prowadzący warsztaty muzyczne. W zespole gra na na flecie. Debiutancka płyta kapeli ukazała się dopiero po 10 latach. Rozpoczyna ją inspirowany muzyką żydowską „Funky Freylah”. Na krążku znalazła się też muzyka tradycyjna z Bułgarii, Armenii, Rosji, Grecji, Kosowa. Nie zabrakło oczywiście dwóch bałkańskich hitów „Jovano, Jovanke” i „Ajde Jano”. Widocznie każda formacja musi mieć to w programie zgodnie z zasadą inżyniera Mamonia z filmu „Rejs” - „Mnie się podobają tylko te melodie, które już raz słyszałem”. Lakocha gra akustycznie, dość tradycyjnie, w niewielkim stopniu aranżując utwory na gitarę, instrumenty dęte, skrzypce i wybijającą rytm darabukę. Na tle delikatnego, wyważonego akompaniamentu błyszczy Lubow Pońkina, wspaniała wokalistka, która prowadziła warsztaty pieśni rosyjskich na Mikołajkach Folkowych 2011. Mocny, niski głos, biały śpiew, a przede wszystkim znajomość ludowych manier śpiewu charakterystycznych dla poszczególnych krain pozwala sądzić, że za każdym razem śpiewa rodowita Macedonka, Bułgarka czy Rosjanka. Słuchając nagrań pierwszy raz ma się wrażenie, że w naszym kraju folkowcy fascynowali się taką muzyką 20 lat temu. Płyta jednak dużo zyskuje, kiedy wsłucha się w nią i wyłowi muzyczne smaczki.