Fado staje się spektaklem

Mafalda Arnauth

Mafalda Arnauth urodziła się 4 października 1974 roku w Lizbonie. Swój pierwszy krążek nagrała w wieku niespełna 25 lat. Ten przyniósł uznanieznawców, a rozgłos - dwa kolejne - "Esta Voz que me Atravessa" (2001) i "Encantamento" (2003). Druga płyta została wydana jednocześnie w Portugaliii Holandii. Wkrótce Mafalda została pierwszą portugalską artystką reprezentowaną przez "Virgin Records".Swój pierwszy duży koncert dała w 2000 roku w stolicy fado - Lizbonie, w pięknie położonej nad rzeką Tag dzielnicy Betlejem. Pięć lat późniejwystąpiła tam po raz kolejny promując najnowszą płytę "Diario". A zaraz po koncercie udzieliła wywiadu "Gadkom".

Z weterynarza bardzo szybko przeistoczyła się Pani w poetkę, fadistę. To historia niemal jak z bajki...

Mafalda Arnauth: Zaczęło się od żartu. Studiowałam weterynarię na Uniwersytecie Lizbońskim i tam, dla hecy, zaśpiewałam kiedyś fado.Uznano, że dobrze to robię i nagle wszyscy zaczęli mnie przekonywać, bym zaczęła śpiewać. Kupiłam wtedy kasetę Amalii [Rodrigues -nieżyjąca już najsłynniejsza pieśniarka fado - przyp. red.], nauczyłam się jednej z piosenek i nagle... w sześć miesięcy moje życie całkowiciesię zmieniło. Tradycji muzycznych w domu nie było, nigdy zbytnio nie interesowałam się fado, ani robieniem kariery artystycznej. Wszystkoprzyszło niespodziewanie. Nagle odkryłam, że fado tkwi gdzieś głęboko we mnie. Odkryłam swoje nowe życie.

Mimo to skończyła Pani studia weterynaryjne?

Już na drugim roku miałam mnóstwo koncertów. Stanęłam przed wyborem. Nie byłam wtedy w stanie kontynuować studiów i śpiewania. W końcu udałosię. Skończyłam studia po około dziesięciu latach, ale w wyuczonym zawodzie oczywiście nigdy nie pracowałam.

"Foi Deus" ("Był Bóg") był Pani wielkim przebojem, a teraz znalazł się na ostatnim z nagranych krążków.

To utwór, który wszyscy chcieli, bym zaśpiewała na uniwersyteckim konkursie, choć lubiłam wiele innych piosenek. "Foi Deus", śpiewanykiedyś przez Amalię, niesie ze sobą wielką energię. Jest wspaniały.

W rozmowie z legendą fado, Carlosem do Carmo, stwierdziła Pani, że jest najstarszą spośród pokolenia najmłodszych fadistas. Co wnosi dofado ta młoda fala pieśniarzy?

Uważam, że nasz przekaz jest przede wszystkim bardzo naturalny. Zakończyliśmy też pewną epokę, która łączyła się z okresem politycznym. Mojepokolenie fadistas jest pierwszym, które urodziło się już po rewolucji goździków1. Być może dlatego nasza muzyka jest bardziej otwarta na świat.W moim przypadku choćby na wpływy afrykańskie, ale nie tylko. Poprzednie pokolenia były konserwatywne i takie majstrowanie w fado nie przychodziłoim łatwo. Zmienił się też nasz sceniczny charakter. Zobaczyć można już nie tylko czarne, jak kiedyś, stroje, ale nawet, niedopuszczalne dawniej,ekspresyjne zachowania. Fadista już nie stoi na scenie nieruchomo. Fado nie jest już tylko muzyką. Staje się też spektaklem.

Pani idzie jeszcze o krok dalej wykonując podczas ostatnich koncertów utwory po hiszpańsku i francusku. Dawni fadistas pewnie przewracająsię w grobach?

Jeszcze zanim zaczęłam śpiewać fado, zakochana byłam na przykład w "La Boheme" Charlesa Aznavoura. Przyszedł teraz czas, aby ten temat przywołać.I choć muzykalność utworu przypomina fado, dla portugalskiej publiczności nie istnieje coś takiego jak fado obcojęzyczne. Inny mój utwór, śpiewanypo hiszpańsku, to z kolei wpływ południowoamerykański. I wcale nie zamierzam nazywać tych utworów fado. Chcę tylko zwrócić uwagę, jaka była mojado fado droga.

A wyobraża Pani sobie, by w przyszłości - dla spopularyzowania gatunku - śpiewano fado także w innych językach?

Nawet od obcokrajowców słyszymy, że siła fado drzemie właśnie w języku portugalskim. Także wtedy, gdy nie jest rozumiany. On i fado sąnierozłączne. Owszem, śpiewanie podobnych utworów po hiszpańsku czy francusku może być piękne, ale będzie im jednak brakować duszy prawdziwegofado. Pamiętajmy, że fado to w znacznej mierze teksty portugalskich poetów. To w nich drzemie wielka siła. Fado - jestem tego pewna - zawsze więcbędzie trwało nierozłącznie z naszym językiem.

Pytam, bo Pani nazwisko brzmi francusko...

Mówią, że tak. Rodzinne legendy wspominają coś o przodkach z czasów Napoleona Bonaparte, którzy przybyli do Portugalii. Niewiele więcej wiem.

Poza Portugalią fado zdobywa jednak największe uznanie nie we Francji czy ościennej Hiszpanii, ale w odległej Holandii. Dlaczego?

Za granicą to chyba właśnie Holendrzy są naszymi najwierniejszymi słuchaczami. Nie potrafię wyjaśnić tej tajemnicy. Właśnie - w ciągu kilkumiesięcy miałam tam dwadzieścia koncertów! A przecież Holandia jest taka mała.

Koncertowała już Pani na wschodzie Europy?

Nigdy nie miałam tam koncertu, a najbliżej tej części kontynentu występowałam w Szwecji. Szczerze mówiąc, nie potrafię sobie wyobrazić,jaka byłaby reakcja na fado mieszkańców tamtych krajów.

Była entuzjastyczna, kiedy śpiewała dla Polaków Mariza czy Misia...

Tak, fado staje się coraz popularniejsze i jest słuchane w coraz to nowych częściach świata. Może i my spotkamy się któregoś dnia w Polsce...


Wywiad został przeprowadzony w Lizbonie w listopadzie 2005 roku.


1 Rewolucja goździków - wojskowy zamach stanu w Portugalii przeprowadzony 25 kwietnia 1974 przez grupę oficerów zorganizowanychw Ruchu Sił Zbrojnych, w celu obalenia systemu autorytarnej dyktatury Marcelo Caetano. Wydarzenie to zapoczątkowało proces demokratyzacjisystemu politycznego w Portugalii. Nazwa pochodzi stąd, że zamach stanu odbył się w sposób bezkrwawy, a żołnierzom w lufy karabinów zatykanogoździki.

Skrót artykułu: 

Mafalda Arnauth urodziła się 4 października 1974 roku w Lizbonie. Swój pierwszy krążek nagrała w wieku niespełna 25 lat. Ten przyniósł uznanieznawców, a rozgłos - dwa kolejne - "Esta Voz que me Atravessa" (2001) i "Encantamento" (2003). Druga płyta została wydana jednocześnie w Portugaliii Holandii. Wkrótce Mafalda została pierwszą portugalską artystką reprezentowaną przez "Virgin Records".Swój pierwszy duży koncert dała w 2000 roku w stolicy fado - Lizbonie, w pięknie położonej nad rzeką Tag dzielnicy Betlejem. Pięć lat późniejwystąpiła tam po raz kolejny promując najnowszą płytę "Diario". A zaraz po koncercie udzieliła wywiadu "Gadkom".

Dział: 

Dodaj komentarz!