Ethno Trio Troitsa „7”

2003/2004, CD Troitsa

Nowoczesna muzyka ludowa. Płyta bardziej melancholijna i „wieczorna” od poprzednich, chociaż „Pa moraczku” i „Siem czarak” (początek i koniec krążka) postawią na nogi nawet chorego na grypę. Każdy z siedmiu utworów poprzedza intro oparte na szeptanym zamówieniu, więc chory może nie tylko podskoczy, ale i wyzdrowieje.

Na instrumentarium zespołu, które w porównaniu z poprzednimi płytami nie uległo większym zmianom, składają się gitary, domra, cha-rakterystyczny zestaw bębnów i ciekawych perkusjonaliów, wachlarz gwizdkowych i stroiko-wych dęciaków, drumle, cytra, gęśle, ksylofon i kalimba. Zróżnicowane barwy instrumentów są wyeksponowane dzięki selektywności brzmienia. Można się ba-wić słuchając każdej partii z osobna i porównując faktury dźwięków, a ponieważ muzyka Trojcy zaczyna się prakty-cznie od ciszy, więc zanim dojdzie do zenitu, wiele się w niej wydarza. Dzięki zdyscyplinowanym aranżacjom zespół wyciąga maksimum efektu z zastosowanych środków.

Iwan Kirczuk (jak zwykle w dobrej formie) wykorzy-stuje wszystkie walory i rejestry swojego głosu z mruczandem i okrzykami włącznie. Ciekawostką jest śpiew razem z drumlą w utworze „Juria” i skatowa solówka na dwa głosy – „Soniuszko (Szelma)” (Jurij Dmitrijew). Akompaniament jest częściowo oparty na riffach lub rytmicznych przebierkach, co w folku wciąż nie zdarza się często.

Skrót artykułu: 


Nowoczesna muzyka ludowa. Płyta bardziej melancholijna i „wieczorna” od poprzednich, chociaż „Pa moraczku” i „Siem czarak” (początek i koniec krążka) postawią na nogi nawet chorego na grypę. Każdy z siedmiu utworów poprzedza intro oparte na szeptanym zamówieniu, więc chory może nie tylko podskoczy, ale i wyzdrowieje.

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!