Dźwiêki regiony nadbużańskiego - zachowane i ocalone

Tam, gdzie się dwóch ludzi pogranicza spotyka, tam śpiew na trzy głosy idzie.
(zasłyszane nad Bugiem)

Człowiek w świecie współczesnym jest osaczany przez wszechobecny hałas. Stąd nie dziwi, że nieustannie poszukuje ciszy, chce obcować z przyjemnymi, harmonijnymi dźwiękami. Są jeszcze miejsca, gdzie zachowały się unikalne krajobrazy dźwiękowe. Jednym z nich jest położony we wschodniej Polsce region nadbużański. Jego osią jest Bug określany jako ostatnia duża "dzika rzeka" w centrum Europy. Jest to również region pogranicza narodowościowego i kulturowego - językowego, religijnego. Tutaj można zetknąć się zarówno z różnorodnością przyrodniczą, jak i kulturową, znajdującą swoje odzwierciedlenie w krajobrazach - również dźwiękowych.


Łapcie złodzieja!

Przemiany krajobrazu dźwiękowego są coraz częściej podejmowanym problemem badawczym. Świat dźwięków wydaje się bowiem delikatny, zaniedbany i zagrożony wyginięciem. "Pamięć dźwiękowa" odgrywa zatem ważną rolę w rekonstrukcji krajobrazu przeszłości. Wywołane zapamiętanymi dźwiękami, a zwłaszcza sekwencjami dźwięków - melodią, muzyką - skojarzenia, są spoiwami integrującymi postrzegane scenerie oraz dotychczasową wiedzę o regionie1.

Bug był w przeszłości (do XVIII wieku) ważną drogą wodną. Miasta nadbużańskie (Uściług, Horodło, Dubienka, Włodawa, Kodeń, Brześć, Mielnik, Drohiczyn, Nur, Kamieńczyk, Brok, Wyszków) pełniły funkcje portowe. Jeszcze do okresu międzywojennego rozwijało się na Bugu flisactwo. Flisacy jako grupa zawodowa mieli swój folklor - gwarę, pieśni (czyli trele), zawołania, opowieści orylskie i swoje obyczaje. Flisacy przynosili z rodzinnych stron - z Wołynia czy Podola, wiele pojęć, wyrażeń i piosenek, a także wieści z dalekiego świata, jak ci, którzy wypływali z nadbużańskich wsi do odległego Gdańska. W miastach i miasteczkach nadbużańskich rozwijał się handel i szereg rzemiosł. A tam, gdzie był handel i warsztaty rzemieślnicze - dało się też słyszeć głośne rozmowy i odgłosy narzędzi. Jeszcze w okresie międzywojennym słychać było terkot maszyn krawieckich i śpiew z warsztatów szewskich2, zaś na jarmarkach obecny był wszechogarniający harmider, pisk prosiaków, beczenie owiec, gdakanie kur, gęganie, kwakanie i wiele innych odgłosów, przekleństwa, wyzwiska, okrzyki w rodzaju łapcie złodzieja!, wyzywanie od durniów i usilne targowanie się o uzyskanie korzystnej ceny, a także okrzyki roznosicieli gazet3.

Nie należy zapominać też o dźwiękach kultury życia codziennego związanych z użytkowanymi narzędziami, jak również z wykorzystywanymi środkami komunikacji. W niedawnej przeszłości słychać było jeszcze chrzęst wiader na koromysłach, dźwięki rytmicznego uderzania cepów i bicia kijanek5, skrzypienie i turkot wozów drewnianych, tak zwanych żelaźniaków5, także przekraczających dolinę Bugu w miejscach nieistniejących dzisiaj przepraw, czy też dźwięki dzwonka zawieszonego na uprzęży konia ciągnącego wóz zwany bałagułą6.

W strukturze narodowościowej miejscowości nadbużańskich znaczną część ludności obok Polaków, Ukraińców i Białorusinów stanowili Żydzi. Zajmowali się przede wszystkim handlem i rzemiosłem. Stąd można było słyszeć choćby zawołania szmatnika, który jeździł ulicą wołając szmaty, szmaty... igieł dam... czy też handełe, handełe; dluje, dluje, dluje, dluje; abubałeacej; bajgli, bajgli, targowanie się handlarzy i zawodzenie chasydów, jak również muzykę klezmerską na zabawach. Powszechny był szum i wrzawa rozmów na podwórkach oraz ulicach w różnych językach i gwarach - po ukraińsku, białorusku, w jidysz. Dziś unikalny krajobraz dźwiękowy miasteczek nadbużańskich okresu międzywojennego zanikł całkowicie. Gdzieniegdzie zachowały się jedynie relikty krajobrazu dźwiękowego wsi nadbużańskich.


Fujarka i traktor

W 2003 roku przeprowadzono ankietę7 wśród mieszkańców miejscowości nadbużańskich. W odpowiedzi na pytanie dotyczące dźwięków przeszłości najczęściej wskazywali oni na zanikające współcześnie bądź już nieobecne dźwięki narzędzi rolniczych, przede wszystkim ostrzenia i klepania kos (32 wskazania), ale także stłumiony dźwięk cepa (9). Zauważono zanik śpiewów (sobótkowych, towarzyszących pracy w polu; także po wschodniej stronie) (15), jak również odgłosów obrzędów dorocznych i rodzinnych (5) i gwaru ludzkiego (nawoływania, pokrzykiwania) (5). Następnie dostrzeżono zanik powszechnych jeszcze niedawno odgłosów zwierząt domowych, głównie rżenia i stukotu kopyt koni (7), ale także porykiwania krów, beczenia owiec, kóz (6). Wraz z postępem techniki i wycofaniem z użycia tradycyjnych pojazdów (między innymi wozów żelaźniaków) nie słychać już charakterystycznego skrzypienia, turkotu, stukotu, czy też dzwonków konnych (9). Podobnie zanikły dźwięki narzędzi domowych - chlupania kijankami, trzepania lnu, wyrabiania masła (5). Zauważa się jednak - co ciekawe - zanik również nowszych dźwięków cywilizacyjnych, czyli huku, warkotu silników, maszyn rolniczych, odgłosów zakładów przemysłowych (5). W nielicznych przypadkach dostrzeżono zanik śpiewu ptaków, szumu wiatraków, warkotu młyna, stukotu kuźni, dźwięków fujarki (7).

Większość ankietowanych wskazuje na pogorszenie się klimatu akustycznego w ciągu ostatnich dziesięciu lat (ponad 50 procent), brak zmian (33). Najbardziej zmieniły się dźwięki kultury (prawie 70 procent ankietowanych). Stąd nie dziwi, że jako najciekawsze dźwięki charakterystyczne dla doliny Bugu, ankietowani wskazują różnorodne dźwięki przyrody (między innymi śpiew ptaków, klekot bocianów, rechot żab, szum i plusk wody, szum drzew) (ponad 80). Dźwięków kulturowych się nie dostrzega. Co najwyżej wskazuje się na wszystkie dźwięki (3 wskazania). Harmonijne dźwięki kulturowe i gwar ludzki zastąpiła cisza (4).

Wartości dźwiękowe doliny Bugu są zagrożone poprzez hałas drogowy. Coraz intensywniej zagospodarowuje się i inwestuje w obszary bliskie przejściom granicznym - powierzchniowo niewielkie (Dorohusk, Terespol), lecz w perspektywie mogące przerwać w kilku punktach ciągłość korytarza ekologicznego o znaczeniu ponadregionalnym, którą to funkcję pełni dolina Bugu. Pamiętać przy tym należy, że drogi przebiegające na nasypie poprzecznie do doliny powodują zwiększenie intensywności hałasu. Dodatkowo zanikanie naturalnych powierzchni okresowo podmokłych użytków zielonych oraz wkraczanie zabudowy letniskowej do doliny może spowodować w przyszłości utratę niektórych charakterystycznych dźwięków przyrody.

Niepokojącym zjawiskiem jest zanikanie gwary oraz tradycyjnej muzyki. Gdzieniegdzie w podlaskim odcinku doliny Bugu aktualne pozostają gwarowe zawołania na zwierzęta, jak kis, kis, ksou, ksou, kizu, kizu (przywoływanie konia), łosa, łosa (przywoływanie krowy)8. Natomiast w poleskim odcinku doliny Bugu coraz rzadziej uda się usłyszeć zawołania opisane przez Kolberga9 - czoś, czoś, czoś lub cześ cześ (na konie) czy też byś, byś, być, być! (na woły).


Sztuka myślenia dźwiękami

Oskar Kolberg tak opisuje nadbużańskie tereny: Nie można powiedzieć ażeby okolice nadbużne szczególną tchnęły wesołością, ażeby posiadały rozległe, gubiące oko żyzne równiny i wspaniałe krajobrazy, ale to pewna, że posiadają urok niezmiernie miły i przyciągający. Jakiś odcień tęsknoty zdaje się być rozlany w tych prostych i drobnych widoczkach, w tych szarych chatach skleconych niedbale, w tych licznych krzyżach i cerkiewkach starych, omszonych, podobnie jak jest go wiele w piosenkach śpiewanych przez tamtejsze dziewczęta po polach, w piosenkach o nucie smętnej, przeciągłej, jęczącej, lub też w tonach fujarki pastuszej, co z rana po rosie albo wieczorem w gajach się rozlega10.

I właśnie o muzyce - czyli o "sztuce myślenia dźwiękami" - nie można zapomnieć charakteryzując krajobrazy dźwiękowe. Trudno usłyszeć dzisiaj w krajobrazie nadbużańskim dźwięki opisane przez Kolberga. Są jednak inne, dostępne na wyjątkowych festiwalach muzycznych, jak "Muzyczne Dialogi nad Bugiem" w Mielniku, Nadbużańskie Spotkania Artystyczne w Hrubieszowie oraz Festiwal Trzech Kultur we Włodawie. Prezentowana jest na nich muzyka ludowa mniejszości narodowych wschodniego pogranicza, twórców z przygranicznych terenów Polski i Ukrainy oraz muzyka kultur występujących w przeszłości na tych terenach. Festiwal Trzech Kultur we Włodawie, zainicjowany w 1995 roku, zrodził się z miejscowej tradycji pogranicza kultur i tolerancji. Dzieje miasta współtworzyli bowiem katolicy, prawosławni, protestanci i wyznawcy judaizmu. Festiwal pozwala poznać i zrozumieć specyfikę kulturową wschodniej Polski.

Wspomnieć jeszcze należy o letnich spotkaniach Fundacji "Muzyka Kresów" z Lublina, które odbyły się między innymi w 1991 roku w Dołhobrodach, zaś w 1993 roku w Dubience. Łączą one w sobie formułę konferencji naukowej, festiwalu i warsztatów. Idea spotkań zrodziła się ze spostrzeżenia, że kultura tradycyjna wsi coraz szybciej, wraz z ostatnimi jej nosicielami, zanika, pozostają tylko jej reliktowe szczątki. Warsztaty miały za zadanie umożliwić odnalezienie i rozpoznanie kontekstów tradycyjnej muzyki wsi, dotrzeć do pierwotnych znaczeń pieśni i obrzędów, a przez to przybliżyć ich magiczną rolę.

Na uwagę zasługuje działalność wiejskich zespołów śpiewaczych, które na trwałe wpisały się w krajobraz kulturowy terenów nadbużańskich. Pełnią one bardzo ważną rolę przekaźnika wartości kulturowych11. Osoby pracujące w zespole są bardzo często jedynymi, które dbają o to, aby przekazać najdrobniejsze szczegóły wiejskiej tradycji. Są też często jedynym forum prezentacji zapoznanych już zwyczajów i obyczajów. W prezentacji ich dorobku, a zarazem dokumentacji kultury ludowej wschodniego pogranicza (języka, obrzędów i obyczajów), ważną rolę odgrywały Przeglądy Pieśni Nadbużańskiej odbywające się w latach 1986-1988. Rolę ich przejęły współcześnie inne coroczne imprezy-konkursy odbywające się na szczeblu gminy bądź powiatu, w tym uwzględniające pokazy widowisk obrzędowych.


... gdzieś z oparów nadbużańskich

czy z pól omglonych, nadpływał jakiś śpiew, śpiew nieco ściszony oddaleniem, lecz niezmiernie uroczysty, jakby święty chór tych świtań, zórz i nadchodzącego słońca10 - pisał Reymont. Można odnieść wrażenie, jakby w niektórych miejscowościach zatrzymał się czas. W Jabłecznej nadal odbywają się (jak w powyższym opisie Reymonta) procesje ze śpiewami wśród nadbużańskich łąk. W Kostomłotach można usłyszeć charakterystyczny zgrzyt użytkowanej nieustannie studni z żurawiem. W uroczysku "Zaborek" koło Janowa Podlaskiego czy też znacznie skromniejszym gospodarstwie agroturystycznym w Wieniawce koło Horodła, przywoływane są dźwięki użytkowanych dawniej narzędzi, urządzeń, środków komunikacyjnych. Zaczyna się doceniać, że unikalny krajobraz dźwiękowy może być atrakcyjnym produktem turystycznym regionu.

Uchwycenie zmian, jakie zaszły w krajobrazie dźwiękowym (w tym zwłaszcza kulturowym), staje się szczególnie cenne dla kształtowania świadomości dźwiękowej. Otwiera drogę do zachowania jeszcze unikalnych krajobrazów dźwiękowych - dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego, a także do ochrony ludzi i fauny przed szkodliwym wpływem hałasu. Przemiany krajobrazów dźwiękowych są zjawiskiem normalnym. Procesu tego nie da się powstrzymać. Jedynie pamięć zachowuje i ocala od zapomnienia unikalne pejzaże dźwiękowe. Pozwala też przybliżyć je tym, dla których są obce.



Autor jest pracownikiem Zakładu Ochrony Środowiska w Instytucie Nauk o Ziemi Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W swoich badaniach naukowych podejmuje między innymi problemy przemian krajobrazu i dźwięku w krajobrazie. Współpracuje przy organizacji letnich międzynarodowych festiwali muzyki organowej w Lublinie i Radomiu. Zainteresowania muzyczne wciąż inspirują go do poszukiwania przykładów integracji nauki i sztuki na polu geografii.


1 Przemiany elementów krajobrazu dźwiękowego są ważnym wskaźnikiem przekształceń krajobrazu i wyrazem stanu środowiska - zanieczyszczenia hałasem. Rejestracja zmian krajobrazu dźwiękowego ("soundscape") w okresie przełomu epok przemysłowej i informacyjnej jest celem interdyscyplinarnej grupy badawczej "World Soundscape Project" (WSP) działającej przy Simon Fraser University w Kolumbii Brytyjskiej (Kanada). WSP objęło badaniami między innymi sześć europejskich wiosek w Szwecji, Niemczech, Włoszech, Francji, Szkocji i Finlandii, gdzie kontynuując podjęte przed dwudziestu pięciu laty studia prześledzono przemiany środowiska akustycznego wymienionych wiosek. Więcej na ten temat: E. Waterman, Sound Escape: sonic geography remembered and imagined, Ecumene. Journal of Cultural Geography, vol. 7, Jan 2000, s. 112-115.

2 M. Grynberg, Sławatycze, domu mój... O życiu i zagładzie Żydów w Sławatyczach. Losy autora, Warszawa 2000.

3 L. Szabluk, Na jarmark do Brześcia, "Podlaski Kwartalnik Kulturalny", nr 3-4, Biała Podlaska 2002, s. 41-49.

4 I. Płatkowska-Świeżawska, Bug we wspomnieniach, [w:] Bug - europejski korytarz ekologiczny, Ekologiczny Klub UNESCO Pracownia na Rzecz Bioróżnorodności, Piaski 1999, s. 11.

5 L. Szabluk, op. cit.

6 I. Kowalska, I. Merżan, Rottenbergowie znad Buga, Warszawa 1989, s. 206.

7 Ankieta została przeprowadzona w ramach badań doktorskich autora zakończonych rozprawą Przemiany krajobrazu odcinka granicznego doliny Bugu w ostatnim stuleciu przygotowanej pod kierunkiem prof. K. H. Wojciechowskiego na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi UMCS, a obronionej w 2005.

8 B. Janiak, Polsko-ukraińskie związki językowe na przykładzie gwary Niemirowa nad Bugiem, Łódź 1995, s. 145.

9 O. Kolberg, Chełmskie. Obraz etnograficzny, t. I, Kraków 1890, s. 370.

10 O. Kolberg, op. cit.

11 M. Bem, Wiejskie zespoły śpiewacze - ich rola i znaczenie w kulturze współczesnej wsi woj. chełmskiego, Biblioteka Zeszytów Muzealnych nr 1. Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, Włodawa 1998, s. 160.

12 Wł. St. Reymont, Z ziemi chełmskiej. Wrażenia i notatki, Warszawa 1938, s. 108.

Skrót artykułu: 

Tam, gdzie się dwóch ludzi pogranicza spotyka, tam śpiew na trzy głosy idzie.
(zasłyszane nad Bugiem)

Człowiek w świecie współczesnym jest osaczany przez wszechobecny hałas. Stąd nie dziwi, że nieustannie poszukuje ciszy, chce obcować z przyjemnymi, harmonijnymi dźwiękami. Są jeszcze miejsca, gdzie zachowały się unikalne krajobrazy dźwiękowe. Jednym z nich jest położony we wschodniej Polsce region nadbużański. Jego osią jest Bug określany jako ostatnia duża "dzika rzeka" w centrum Europy. Jest to również region pogranicza narodowościowego i kulturowego - językowego, religijnego. Tutaj można zetknąć się zarówno z różnorodnością przyrodniczą, jak i kulturową, znajdującą swoje odzwierciedlenie w krajobrazach - również dźwiękowych.


Dodaj komentarz!