Cygański Dom

Europejskie Centrum Kultury i Edukacji Romów "Romano Kher" - "Cygański Dom" to nowa inicjatywa tworzona przez Radomskie Stowarzyszenie Romów "Romano Waśt" - Pomocna Dłoń. O historii idei, planach i doświadczeniu tworzenia miejsca wyjątkowego z Agnieszką Caban rozmawiała Monika Koziołek-Sulima.

M. K.-S.: Historia Centrum ma swój początek w wielkim wysiłku jego twórców, gromadzeniu potrzebnych środków i co najważniejsze - określeniu miejsca. Czy możesz opowiedzieć o tym trochę więcej?
A. C.: Pomysł narodził się w 2004 roku w Radomskim Stowarzyszeniu Romów "Romano Waśt" (Pomocna Dłoń), które było wtedy młodą organizacją romską. Początkowo tylko w fazie planu, później przybrał realny wymiar. Inicjatywa realizacji wyszła głównie od Adeli Głowackiej - honorowej członkini stowarzyszenia. Później rozpoczęło się kilkuletnie zabieganie o ziemię, czyli teren pod którym Centrum miałoby powstać i starania o inne środki, np. z Ministerstwa Kultury - dokumentacja techniczna, później plan architektoniczny całego Centrum i temu podobne. Ostatecznie Gmina Miasta Radom przekazała nam działkę pod budowę Centrum z 99 procentową bonifikatą, oczywiście pod warunkiem wybudowania Centrum. Pamiętam wiele spotkań i uczestnictwo w sesjach Rady Miasta, przemowy, prośby... W końcu działka jest, ale trzeba pamiętać, że nie jest to miejsce przypadkowe, bo teren ten mieszkańcom miasta od lat kojarzy się z Cyganami. Zanim ostatnie tabory przestały wędrować, właśnie tam, przy ul. Towarowej i Kozienickiej, często zatrzymywały się na postój całe rodziny. Później w latach 60-tych, a nawet wcześniej zaczęli się tam osiedlać Romowie, którzy przestali wędrować lub zostali w jakiś sposób do tego zmobilizowani. Przez wiele lat rodziny romskie mieszkały w barakach właśnie tam. Ostatnie wyprowadziły się do bloków około 2000 roku. Należy też wspomnieć, że polscy mieszkańcy miasta bardzo pozytywnie odnoszą się do tego miejsca. Mieszkali tam Romowie, którzy pracowali w ówczesnych, dużych fabrykach, które funkcjonowały za czasów komuny. Wielu przychodziło do Romów pobawić się, posłuchać muzyki... To był swoisty folklor miasta. Do dziś o rondzie Popiełuszki mówi się to "rondo przy Cyganach".

Z założenia Centrum będzie miejscem spotkań wielu kultur...
Oczywistym jest, że Centrum ma głównie wymiar międzykulturowy, nie tylko dla tych dwóch dominujących kultur, czyli romskiej i polskiej. Liczymy, że centrum stanie się miejscem dialogu również innych kultur, mniejszości, grup społecznych.Organizujemy wiele spotkań, wydarzeń integracyjnych, festiwale, warsztaty, wystawy, prelekcje. Kontaktują się z nami liczne organizacje, które chcą współpracować w tym duchu. Ja dużo publikuję w różnych wydawnictwach, promując tematykę romską, ale są to publikacje zazwyczaj prezentujące krajobraz wielokulturowy Polski i Europy.

Jak definiowane jest Centrum, jak będzie wyglądało?
Dokładnie to Europejskie Centrum Kultury i Edukacji Romów "Romano Kher", czyli "Cygański Dom". Będziemy edukować i promować kulturę głównie romską, choć nie tylko. Jesteśmy otwarci na inne inicjatywy, inne kultury. Chcemy edukować na rożnych poziomach, uczyć zawodów, również tradycyjnych, które odchodzą w przeszłość. Promocja kultury romskiej jest bardzo ważna, zarówno tej tradycyjnej, jak i alternatywnej. Mamy pomysł na studia dla Romów i uzupełnienie innych luk w edukacji, na promocję kultury, poprzez jej poznanie i przekazywanie w różnych formach - festiwali, wystaw, konferencji, wydawnictw. Jeśli zaś chodzi o wygląd zewnętrzny - będzie to ładny, okazały budynek, o powierzchni 1000 metrów kwadratowych. To jest porządny kawałek miejsca do zagospodarowania. Pierwsze plany budynku miały nawiązywać do szatry cygańskiej, a więc namiotu. Ale nieliczni to skojarzyli. Ostatecznie budynek ma być na pewno funkcjonalny. Mają znaleźć się tam sale służące realizacji zajęć edukacyjnych, kulturalnych i sportowych, sala konferencyjna, widowiskowa, co da małe miasteczko kultury.

Jakie działania przewidujecie w ramach działalności Centrum?
Myślę, że przeniesiemy tu działania, które prowadzimy teraz i płacimy zewnętrzem firmom za ich organizację, czyli kursy, szkolenia zawodowe, różnego rodzaju warsztaty, edukacja dzieci, młodzieży romskiej w różnych formach. Mamy pewne plany dotyczące romskich zawodów, aby dbać przede wszystkim o ich kontynuację. No i to co mnie jako kulturoznawcę interesuje najbardziej, czyli promocja romskiej kultury. Budynek będzie do tego specjalnie przygotowany, sale konferencyjne, sala widowiskowa, baza noclegowa, baza restauracyjna, sala gimnastyczna, sale przystosowane do organizacji wystaw...Tak jak wspominałam będzie to szeroko rozumiana edukacja i promocja kultury romskiej. Oczywiście otwarta na integrację i inne kultury, grupy.

Jak odbiera tę inicjatywę środowisko romskie?
Dobrze, działamy głównie na rzecz lokalnego środowiska, ale nasze inicjatywy znane są w całej Polsce. Wydajemy "Kwartalnik Romski", czasopismo o tematyce romskiej w Polsce, podręczniki, wydawnictwa dla dzieci. Inicjatywa ogólnie jest znana. Są głosy poparcia, ale też głosy przestrogi, na przykład ze strony polskiego środowiska. Czy coś takiego jest w stanie się utrzymać i wytrwać? Jaki mamy na to pomysł, jakie plany? Niektórzy sądzą, że skoro przez tyle wieków Romowie niczego nie osiągnęli to i teraz nie będą potrafili niczego zmienić. Przyzwyczailiśmy się, że na Romów patrzy się jak na pasożytów Europy, a nie jak na jej obywateli. Trudno mówić o dużych zmianach, jednak jak twierdzi mój dobry znajomy, który od kilkudziesięciu lat działa na rzecz środowiska romskiego, postęp jest zauważalny, ale trzeba umieć go dostrzec. Wiadomo, że dla osoby całkowicie nie znającej środowiska, jest ono takim, jakim przedstawiają je media, albo takim, jakie widzi, czyli Cyganka w długiej kiecce, a "taka sama" wiele lat temu moją babcię na wsi okradła… Wydaje się, że postępu brak, ale po to właśnie jesteśmy, chcemy to zmieniać. Mamy nadzieję, że to się kiedyś bardzo poprawi, ale na razie działamy i jeśli coś się zmienia, to powoli. Centrum będzie przestrzenią dialogu szeroko rozumianego.

A dlaczego właśnie Radom? I jak Radom się na to zapatruje?
Dlatego, że stąd wyszedł ten pomysł. Poza tym to ciekawe środowisko, w którym ja jestem już wiele lat. Poznaliśmy się kilka lat temu w pałacu prezydenckim podczas uroczystości odznaczenia Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski dla Romki, Alfredy Markowskiej. Niektórych znałam dużo wcześniej, ale właściwie od tamtej pory stale się ze sobą kontaktujemy i współpracujemy. Spodobały mi się pomysły, działania organizacji, które właściwie były zbieżne z moimi. A teraz jestem wiceprezesem stowarzyszenia. Obecnie realizujemy projekty ministerialne i europejskie. Ponadto władze miasta i województwa zdają sobie sprawę, że to pierwsza taka inicjatywa w tym mieście, w tej części Europy i pewne novum na skalę europejską. Takie centra istnieją, trochę w innej formie, ale programowo niewiele się różnią.

Zatrzymajmy się chwilę przy temacie kobiet związanych z tą inicjatywą. Wydaje się, że to kobiety są motorem napędzających machinę organizacyjną, a to dość niezwykłe w kulturze patriarchalnej.
Właśnie to dość zauważalne, że rządzą tu same kobiety, oczywiście w prowadzeniu stowarzyszenia. To bardzo "europejskie", szczególnie w kontekście współczesnym. Nie chcę tego przeceniać, ale wydaje mi się, że coraz bardziej widoczne są kobiety romskie w działalności społecznej i politycznej. Wydaje mi się, że kobieca upartość i wytrwałość jest kluczem do odpowiedzi na to pytanie. Poza tym kobiety po prostu sprawdzają się w tej roli, ponieważ wyrozumiałość, opiekuńczość i cierpliwość wykorzystują w swojej pracy na rzecz większej społeczności.

Czy początek roku 2013 to dla osób tworzących Centrum czas dobrych wiadomości?
Mamy już decyzję Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. 26 lutego pojawiła się informacja na stronie MJWPU, iż Zarząd Województwa Mazowieckiego zatwierdził uchwałę dofinansowania projektu "Romano Kher - Cygański Dom - kultura i edukacja", znajdującego się w indykatywnym Wykazie Indywidualnych Projektów Kluczowych dla Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2007-2013 (IWIPK), Priorytet VI "Wykorzystanie walorów naturalnych i kulturowych dla rozwoju turystyki i rekreacji" dla działania 6.1 "Kultura", o łącznej kwocie dofinansowania z EFRR 6.696.866,67 PLN. Kolejnym krokiem jest podpisanie umowy, a następnym wyłonienie firmy w procedurze przetargu i oczywiście budowa. A na końcu, a nawet już wcześniej, trzeba zastanowić się nad finansowaniem.

Na zakończenie zapytam jakie są jeszcze plany Stowarzyszenia na Rzecz Romów w Polsce? Czy przed Wami kolejne wyzwania?
Ja skupiam się na dokończeniu doktoratu, a Stowarzyszenie żyje swoim życiem. Działamy standardowo czyli według naszego statutu, podejmując działania na rzecz naszej społeczności lokalnej i nie tylko. Ja współpracuję również z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji, wyjeżdżam na konferencje organizowane przez europejskie organizacje romskie, Radę Europy i inne. Wsparciem naszych działań będzie przede wszystkim otwartość, ale i życzliwość. Liczymy również na szersze zainteresowanie naszymi działaniami. Zapraszamy na stronę www.romowieradom.pl i do zapoznania się z naszymi wydawnictwami, głównie z "Kwartalnikiem Romskim".

Dziękuję za rozmowę.
Ja również dziękuję.

Agnieszka Caban - Animatorka kultury, kulturoznawczyni, doktorantka UMCS w Lublinie, redaktor "Kwartalnika Romskiego", redaktor działu wielokulturowego w czasopiśmie, "kulturaenter.pl", wiceprezes Radomskiego Stowarzyszenia Romów "Romano Waśt" (Pomocna Dłoń).

Skrót artykułu: 

Europejskie Centrum Kultury i Edukacji Romów "Romano Kher" - "Cygański Dom" to nowa inicjatywa tworzona przez Radomskie Stowarzyszenie Romów "Romano Waśt" - Pomocna Dłoń. O historii idei, planach i doświadczeniu tworzenia miejsca wyjątkowego z Agnieszką Caban rozmawiała Monika Koziołek-Sulima.

Dział: 

Dodaj komentarz!